17. ''Lincz''
W niewielkiej mazurskiej miejscowości dochodzi do krwawego morderstwa, którego sprawcą może być niemal każdy z okolicznych mieszkańców. Okazuje się, że ofiara, 60-letni recydywista, od lat okrutnie znęcała się nad sąsiadami. Rozpoczyna się śledztwo, w którym na jaw wyjdą skrzętnie ukrywane tajemnice miejscowych.
„Lincz” to dość pokraczna mieszanka thrillera, dramatu społecznego i… westernu. To również zmarnowany potencjał, dzieło niebezpiecznie dryfujące w kierunku taniej tabloidowej sensacji, pozbawionej jakichkolwiek odcieni szarości.
Mimo rzucających się w oczy niedociągnięć i momentami żenującej łopatologii, debiut Łukaszewicza pokazuje, że jeszcze o nim na pewno usłyszymy.