TOP Seriale. Kolejne najlepsze seriale tego roku. Sprawdź te tytuły!
Wakacyjny czas zbliża się wielkimi krokami, a platformy vod przygotowały ciężkie działa. Pojawiły się superhity - kontynuacje znanych produkcji. Ale także zaskoczyło nas pozytywnie kilka tytułów, o których nikt do tej pory nie mówił. Sprawdźcie najlepsze tytuły vod ostatnich miesięcy.
Analizując premiery ostatnich miesięcy, przyjrzeliśmy się dużym tytułom, za którymi stała wielka machina promocyjna, ale odnotowaliśmy także zaskoczenia z małymi budżetami i nieznanymi dotąd twarzami.
W tym roku już po raz drugi zorganizowaliśmy plebiscyt TOP Seriale dla produkcji z platform streamingowych. Od kilku miesięcy analizujemy nowe produkcje, wśród których mogą znaleźć się wielcy zwycięzcy w kolejnej edycji plebiscytu. Zobaczcie najciekawsze premiery ostatnich tygodni!
"Fallout" Prime Video
Po tak udanej ekranizacji gry, jaką było "The Last of us" Max, apetyty widzów tylko rosły. Na twórców przeniesienia gry "Fallout" na język serialu czekały dwa zagrożenia: brak startu do poziomu produkcji z Pedro Pascalem i zacietrzewienie fanów oryginału. To drugie znają wszyscy twórcy, którzy kiedykolwiek porwali się na "świętość", jaką dla niektórych fandomów są komiksy, gry, książki ze świata fantasy.
Tymczasem "Fallout" Prime Video to hit. Czarny humor, świetna produkcja, bardzo udany casting, wierność wobec świata przedstawionego w grze - tu wszystko zagrało. Dawno już zarówno krytycy, jak i widzowie nie byli tak zgodni. Karolina Stankiewicz, recenzentka WP, nazywa serial "kawałem dobrej rozrywki". Na Rotten Tomatoes ma niemal 100 proc. pozytywnych ocen. "Fallout" w ciągu premierowego tygodnia obejrzało więcej widzów niż największą platformową superprodukcję "Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy", na którą Amazon wydał ponoć ponad 700 mln dolarów.
"The Boys" czwarty sezon na Prime Video
Brutalny, obrazoburczy serial "The Boys" był prawdziwym objawieniem, gdy zadebiutował na Prime Video. Nareszcie ktoś bezpardonowo dał prztyczka w nos oklepanym schematom i przekuł nieznośny balon superbohaterskich produkcji. A że przy okazji przelał ekranowe wiadra krwi i innych płynów ustrojowych? Cóż, superbohaterom jednak można więcej.
Magda Drozdek w swojej recenzji na WP pisze: "'The Boys', choć to już czwarty sezon, dalej potrafi zaskoczyć. Twórcy serwują świetne dialogi (jak ten z Petardą i jednym z jej zwolenników, który przez swoje skrajne poglądy zostawił rodzinę i czeka 4 lata, by się do niego przekonali), mają wciąż sporo błyskotliwych pomysłów na fabułę, kilka realizacyjnych perełek w zanadrzu (slow motion z maleńką, odrastającą ręką czy scena jatki połączona z wielkimi gumowymi kaczuszkami unoszącymi się w powietrzu) i sporo niepokazywanych jeszcze momentów, które trwają na ekranie może sekundy, a które mają nas zszokować (orgia w saunie)".
"Hacks" czwarty sezon na Max
Absolutnie fantastyczny serial, który w Polsce nie miał głośnej promocji, a wielka szkoda. Dziś już niewiele jest produkcji, które nie skupiają się na efektach specjalnych, rozmachu produkcji i budżetach z kosmosu, a na świetnym scenariuszu, iskrzącym dowcipie, wyśmienitych, "soczystych" dialogach. Tymczasem "Hacks" jest właśnie taką komediową perełką.
Legendarna diwa z Las Vegas, Deborah Vance (tu fenomenalna Jean Smart - Złoty Glob, dwie nagrody Emmy), pragnie pozyskać młodszą widownię. W tym celu jej agent zatrudnia Avę (nominowana do Złotego Globu Hannah Einbinder), młodą i zdolną asystentkę, dla której kobieta zaczyna być mentorką. Starcie "zetki" z gwiazdą ze świata "boomerów" daje naprawdę wybuchowe połączenie. Żarty z poprawności politycznej i przewrażliwienia przekładają się z kpinami z klasizmu i egoizmu. Nie brak jest tu jednak ciepła i postaci, które nas angażują. "Hacks" jest także pełne celnych obserwacji show-biznesu i jego bezlitosnych prawideł. Nie widzieliście? Koniecznie zobaczcie.
"Reniferek" na Netfliksie
To zestawienie nie miałoby sensu bez "Reniferka". Miniserial pojawił się na Netfliksie "po cichu", bez szumnych zapowiedzi, ot kolejna brytyjska produkcja w przepastnej bibliotece. Tymczasem popularność tytułu rozprzestrzeniała się jak wirus, po trzech dniach od premiery każdy pytał: "widzieliście 'Reniferka'?".
To dzieło stworzone przez Richarda Gadda zostało zainspirowane historią z jego życia. Mężczyzna przez około cztery lata był nękany przez pewną kobietę. Otrzymał od niej ponad 41 tys. emaili, masę wiadomości w mediach społecznościowych i 106 stron listów. Liczba godzin na poczcie głosowej dobiła do 350. Jednak to nie jest "zwykła" historia o stalkerce i jego ofierze. To o wiele bardziej skomplikowane, jeśli przyjrzymy się historii Gadda, o której otwarcie powiedział przed kamerami. Ba! On swoją traumę odegrał raz jeszcze.
Kamil Dachnij tak napisał w swojej recenzji dla WP: "Świetne jest to, że Gadd całą tę historię przedstawił w formie pełnego napięcia psychologicznego thrillera. Podobać się może także to, że oglądamy nie tylko studium stalkingu we wszelkiej formie, ale przy okazji zaprzeczenie tego, jak filmy i seriale pokazują to nader szkodliwe zjawisko. Mowa o tych wszystkich ekranowych postaciach, które może są dziwne i socjopatyczne, ale co z tego, skoro atrakcyjne (idiotyczny "Ty" Netfliksa się kłania)".
"Ród smoka" drugi sezon na Max
"Ród smoka", prequel "Gry o tron", powrócił po dwóch latach z drugim sezonem. Widzowie zobaczyli dopiero pierwszy odcinek, ale od poniedziałku mówi się w sieci właśnie tylko o tym. Dworskie intrygi, brutalny mord na niewinnym dziecku, żądza zemsty i zdobycia władzy to elementy, które nie zaskakują w świecie stworzonym przez George'a R. R. Martina.
"Twórcy hitu Maxa zapowiadali, że w drugim sezonie zobaczymy więcej ognia, smoków i scen, które będą nam się śniły po nocach. Po seansie pierwszego odcinka możemy stwierdzić, że nie rzucali słów na wiatr" - pisze w swojej recenzji na WP Karolina Grabińska. Nawet po jednym odcinku wrzucamy w ciemno do naszego zestawienia "Ród smoka".
Dodatkowo: "Fantasmas" na Max i "Queenie" na Disney+
Z jednej strony dobrze wiemy, że "Fantasmas" nie jest dla każdego, a z drugiej to wielka strata, chociaż nie spróbować "podejść" do tego serialu. Zwariowany, zabawny, po prostu inny. Niczym twór niczym nieograniczonej wyobraźni jest świetną rozrywką.
"Queenie" to ekranizacja bestsellerowej książki debiutującej w 2019 roku autorki Candice Carty-Williams. 25-letnia mieszkanka południowego Londynu przeżywa "kryzys ćwierćwiecza". Traci faceta, pracę, przyjaciół, grunt pod nogami... To naprawdę sprawna i wciągająca opowieść, także dzięki grającej główną rolę Donnie Brown. Dla niej to też był debiut!