Trudno kochać
Opowiedzieć o filmie *„Debiutanci” w sposób równie subtelny, prostolinijny i wzruszający jak ten film mówi o życiu, miłości i przemijaniu – to karkołomne wyzwanie. Warto jednak je podjąć; to produkcja wyjątkowa, zasługująca na największą uwagę. Mike Mills, autor scenariusza i reżyser „Debiutantów”, znany jest głównie jako artysta-grafik; stworzył też kilka dokumentów, teledysków i filmów krótkometrażowych. Już w etiudach Millsa widać zamiłowanie autora do eksperymentów z linearną narracją; jego grafiki i rysunki pełne są zdystansowanego, ironicznego poczucie humoru a jednocześnie przesycone smutkiem i nostalgią. I taki jest właśnie ten film.*
18.07.2011 13:44
Oliver (Ewan McGregor) to dobiegający czterdziestki rysownik. Mężczyzna ma kilkoro przyjaciół, którzy cenią jego melancholijną naturę i wycofane poczucie humoru, jednak nie udało mu się do tej pory stworzyć poważnego związku. Krótko po tym jak jego matka Georgia (Mary Page Keller) umiera, ojciec wyznaje mu, że przez lata skrywał swoją psychoseksualną tożsamość; 75-letni Hal (wspaniały Christopher Plummer) jest gejem. Przez czterdzieści lat związku – z kobietą, która wiedziała o jego sekrecie - nigdy nie nawiązał bliższej relacji z innym mężczyzną: teraz chce nadrobić stracony czas. Oliver towarzyszy ojcu w jego podróży przez nieznane: jako syn, przyjaciel i powiernik, a gdy u ojca wykryty zostaje rak w stadium terminalnym – także jako opiekun i pielęgniarz. Kilka miesięcy po śmierci Hala, Olivier poznaję Annę (znana z „Bękartów wojny” Melanie Laurent) – aktorkę, samotniczkę, pokrewną duszę. Przed dwójką nieumiejących mądrze kochać ludzi staje wyzwanie ich życia – szansa by nauczyć się być razem.
„Debiutanci” to zbudowana na przekór przyczynowo-skutkowej logice linearnej narracyjnej emocjonalna kronika. Filmowy strumień świadomości, swobodnie prowadzony głosem głównego bohatera – narratora pierwszoosobowego i, w pewnym sensie, alter-ego reżysera; niewymuszenie zagrany, bezpretensjonalny, bezpośredni. Wywołujący łzy wzruszenia i radości jednocześnie.
Reżysera efektywnie wspiera ekipa techniczna. Za zdjęcia i montaż odpowiadają dwaj Duńczycy: operator Kasper Tuxen i montażysta Olivier Bugge Coutté („Reprise”). Spontaniczne, piękne w swej prostocie zdjęcia, tworzą emocjonalny pomost między widzem a postaciami i historią; intuicyjne cięcia, montaż oddający rytm wspomnień i uczuć niosą opowiadaną przez Millsa historię. Na osobną wzmiankę zasługuje niewidoczny, ale zachwycający aktor: muzyka. Piękny, nostalgiczny kolaż oryginalnych kompozycji oraz ragtime'owych i jazzowych klasyków z lat 20. i 30. Poetyką i wrażliwością „Debiutanci” przypominają filmy Wesa Andersona, Michela Gondry'ego czy Hala Hartleya.
Oglądając Debiutantów widz ma poczucie, jakby w tajemnym schowku na strychu odkrył pudło ze starymi filmami rodzinnymi, nagranymi na taśmie 8mm; wieczorem, kiedy domownicy już zasną, puszcza zakurzony projektor w ruch a na ścianie pojawiają się w przypadkowej kolejności ziarniste, nieznane obrazy świata, którego już nie ma. Z takich migawek przeszłości, strzępków minionych dni wrzuconych w teraźniejszość, jest utkany wspaniały, osobisty i piękny film Mike'a Millsa. Kilka ciekawostek:
- Mike Mills przed zrealizowaniem tego projektu raz próbował sił w długim metrażu, jednak „Thumbsucker” (2005) uznać należałoby za umiarkowanym sukces. Jego muzyczne zainteresowania widać jak na dłoni: Dokumentował m.in. trasę zespołu AIR z 2003 roku (muzycy są odpowiedzialni za ścieżkę dźwiękowa do „Przekleństw Niewinności” Sofii Coppoli), redagował video-antologię zespołu Pulp, projektował okładki płyt. Zrealizował także pełnometrażowy dokument o społecznej recepcji zjawiska depresji w Japonii.
- Ścieżka dźwiękowa powstała pod kierunkiem Briana Reitzella, z którym Mills współpracował przy swoim debiucie fabularnym (Thumbsucker, 2005))
, redaktora soundtracków do filmów Sofii Coppoli czy kultowego w USA serialu Friday Night Lights. Pomagali mu Roger Neill i Dave Palmer. Wśród wykonawców, których utwory wykorzystano w filmie, znajdziemy m.in Hoagy'ego Carmichaela, Gene'a Austina, Mamie Smith, Josephine Baker czy Jelly'ego Rolla Mortona.
Na wyjątkową uwagę zasługuje subtelna i wzruszająca autorska kompozycja “Beginners Theme Song” - motyw przewodni, który towarzyszy bohaterom przez cały film. Oparty na prostej melodii kojarzyć może się z muzyką Yanna Tiersena, szczególnie ze znanym z filmu Amelia (a oryginalnie skomponowanym przez Ryszarda Wagnera jako “Die Hochzeit”) utworem "Comptine d'un autre été: L'après-midi".
- Debiutanci, choć zdecydowani mniej pesymistyczni w tonie, mogą kojarzyć się z kultowym w pewnych kręgach reżyserskim debiutem Charliego Kaufmana (scenarzysty m.in. Zakochanego bez pamięci, Adaptacji i Być jak John Malkovich), filmu Synekdocha, Nowy Jork (2008).
- Jeśli lubisz muzykę Explosions in the Sky, Yanna Tiersena i Air oraz filmy Michela Gondry'ego, Charliego Kaufmana, Wesa Andersona – ten film może dołączyć do listy Twoich ulubionych.