TVP marnuje nasze pieniądze
Z kontroli skarbowej w publicznej telewizji wynika, że TVP szasta pieniędzmi na lewo i prawo - czytamy na stronie Dziennik.pl. Przepłacone szkolenia, pensje dla osób faktycznie niepracujących, próba ukrycia części wpływów z abonamentu - to przykłady dziwnych zjawisk występujących w TVP.
W ubiegłym tygodniu minister skarbu tłumaczył konieczność ustanowienia kuratora: - "W TVP wydawano pieniądze niezgodnie z prawem" - stwierdził Aleksander Grad, ale odmówił podania szczegółów. "Faktowi" udało się dotrzeć do tego dokumentu.
Raport to wynik kontroli w TVP, którą w 2007 roku przeprowadził Urząd Kontroli Skarbowej w Łodzi. Na co Telewizja Polska przeznaczała pieniądze otrzymywane z abonamentu?
Kontrolerzy zakwestionowali wydanie ponad 448 tys. złotych na szkolenia organizowane przez TVP. A odbyły się one m.in. w ekskluzywnym spa. Kolejne prawie 200 tys. złotych wydano na opinie prawne i usługi adwokatów. Te wydatki także wzbudziły zastrzeżenia kontrolerów.
Do tego ponad 175 tysięcy złotych spółka wypłaciła w 2007 roku czterem osobom, które według fiskusa w tym okresie nie pracowały w telewizji. Wśród nich jest m.in. Bolesław Borysiuk, rekomendowany do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji przez Samoobronę - jednocześnie nadzorował więc telewizję i brał od niej pieniądze.
Co więcej, okazuje się, że szefowie telewizji chcieli ukryć w 2007 roku niemal 4,5 mln złotych wpływów z abonamentu.