Uraz z powodu lesbijskiego pocałunku
Dziewczyna, niektórzy mówią, że już była, Leonarda DiCaprio - piękna Gisele Bundchen zadebiutowała w amerykańskiej wersji 'Taxi'.
Jej występ nie powalił na kolana nikogo. Może oprócz niej samej. Okazuje się bowiem, że wzbudzająca silne emocje w męskiej części widowni scena lesbijskiego pocałunku w jej wykonaniu spowodowała u modelki "silny uraz psychiczny".
Bundchen, która gra w filmie bardzo ponętną złodziejkę, była zszokowana, gdy dowiedziała się od reżysera, że musi pocałować - i to namiętnie - koleżankę z planu Jennifer Esposito.
"Pomyślałam sobie, że chyba sobie żartują!" - opowiada oburzona Gisele - "Jak stanęłyśmy naprzeciwko siebie, myślałam, że zemdleję. Najbardziej przejmowałam się reakcją mamy i taty".
Modelka przyznała, że w końcu pokonała wstyd i, gdy było już po wszystkim, szybko zapomniała o lęku, ale przysięgła sobie, że nigdy więcej tego nie zrobi.
" - Może i było to w gruncie rzeczy zabawne, ale nie chcę tego przeżywać po raz kolejny"
Tymczasem rodacy brazylijskiej piękności nie chcą po raz kolejny przeżywać oglądania scen z jej udziałem. Okazuje się bowiem, że wystarczyło kilka lat, by dwudziestokilkuletnia modelka zapomniała ojczystego języka!
Brazylijczycy twierdzą, że nie rozumieją kwestii wypowiadanych przez nią w portugalskim.
„Większość krytyków zarzuca jej, że nawet w ojczystym języku nie gra przekonywująco. Podobno kaleczy ten język i mówi niezrozumiale. W scenie, w której planuje po portugalsku napad na bank, tutejsza widownia kompletnie nie rozumie, o co chodzi”, cytuje strona The Scoop.