Uwielbiany kawaler
Szaleństwo, jakie wzbudza w żeńskiej części amerykańskich telewidzów osoba George'a Clooneya, wciąż nie ustaje. Jego odejście z serialu "Ostry dyżur" spowodowało niemal żałobę narodową. Co prawda George obiecuje, że w serialu jeszcze gościnnie wystąpi, ale to słabe pocieszenie dla uwielbiających go pań. Również jego obecne sukcesy filmowe - m.in. wyświetlane w naszych kinach "Złoto pustyni" - nie mogą zastąpić cotygodniowej obecności gwiazdora na ekranach telewizorów. Wielbicielki George'a z upodobaniem rozprawiają o jego urodzie, zwłaszcza o jedwabistych brązowych oczach. A z ankiet wynika, że 37-letni aktor największą popularność zawdzięcza faktowi, iż wciąż jest... kawalerem. Ściślej mówiąc, jednym z bardzo niewielu gwiazdorów-kawalerów, o którym wciąż można marzyć, że jest do zdobycia.