Vega wyszedł z cienia. Zapytali go, dlaczego zdecydował się pokazać, jak wygląda zabijanie małych ludzi

Patryk Vega udzielił od dawna oczekiwanego wywiadu na temat "Botoksu”. Mówił o nim "dzieło” i uzasadniał jego misyjność. Stwierdził, że nakręcił "najbardziej kontrowersyjny film w historii polskiej kinematografii”. Zdradził też cel, jaki przyświecał powstaniu produkcji. - Ten film pokazuje, czym jest aborcja - wyjaśniał.

Vega wyszedł z cienia. Zapytali go, dlaczego zdecydował się pokazać, jak wygląda zabijanie małych ludzi
Źródło zdjęć: © ONS.pl
Michał Nowak

11.10.2017 | aktual.: 12.10.2017 00:04

Kiedy "Botoks” stał się jednym z głównych tematów debaty publicznej w mediach, Patryk Vega niemal zapadł się pod ziemię. A szkoda, bo razy za niego musieli zbierać jego aktorzy. Po co powstał ten film? W końcu poznaliśmy odpowiedź na to pytanie. Patryk Vega udzielił wywiadu Michałowi Rachoniowi w "Minęła 20" w TVP Info.

Reklamy ukazywały film Vegi jako "Pitbulla” w szpitalu. Ludzie liczyli na mieszankę komedii i sensacji, to właśnie sugerował zwiastun. Prawda okazało się jednak inna. Vega zrobił film o aborcji. Z jednej strony bardzo zły, z drugiej niezwykle mocny. Mocne było też pierwsze pytanie Michała Rachonia.

Dlaczego zdecydowałeś się pokazać w filmie, jak wygląda zabijanie małych ludzi?

- To nie był spisek scenarzysty. Nie wstałem pewnego dnia i nie zdecydowałem, że zrobię film o polskiej służbie zdrowia. Lekarze sami powiedzieli mi, że nie było dotąd żadnego autentycznego filmu ani serialu, który pokazywałby polską służbę zdrowia. Stwierdziłem, że jest to dobry powód aby się tym zając. Rozmawiałem z pielęgniarkami i lekarzami. Bardzo szybko okazała się, że położnictwo jest tak naprawdę najbardziej poruszającym tematem. W nim jest wszystko - życie, śmierć. Wyznania o tym, jak wygląda abordowanie dzieci w Polsce było dla mnie totalnie poruszające i znalazło to odbicie w filmi - mówił Vega w "Minęła 20".

Vega obawiał się "Botoksu".

W dalszej części rozmowy Vega tłumaczył się z naturalistycznych scen. Reżyser stwierdził, że nakręcił "najbardziej kontrowersyjny film w historii polskiej kinematografii" oraz przyznał, że "ludzie boją dotykać się tych tematów". Zdradził, że obawiał się iż "Botoks" może zakończyć jego karierę. W rozmowie z Rachoniem cieszył się, że film podzielił widzów. - Nie chcę dawać gotowych rozwiązań, każdy powinien sam wyrobić sobie zdanie - tłumaczył reżyser.

Po co nam "Botoks":

- Robiąc ten film chciałem poszerzyć wiedzę społeczeństwa o aborcji, aby ludzie mówiąc o niej widzieli z czym się ona wiąże. I tak naprawdę o tym jest ten film - pokazuje czym jest aborcja - wyjaśniał.

W "Minęła 20" Patryk Vega skupił się na opowiadaniu o misji swojego filmu, nie odniósł się jednak do tego, czym żyła większość mediów - jakości samej produkcji. Wielka szkoda, że film na tak istotny temat, został włożony w ramy kina, jakby żywcem wyciągniętego z pierwszej strony "Faktu". Czy usuwanie ciąży trzeba mieszać z przekleństwami, zoofilią oraz narkotykową patologią? Czy temat aborcji nie zasługuje na dobry scenariusz? A może właśnie tak - brutalnie i naturalistycznie - należy go pokazywać?

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (238)