Viggo Mortensen w filmie o Charlesie Mansonie
Jak donosi portal Yahoo Viggo Mortensen (zdj. AFP) użyczy swojego głosu w kukiełkowym filmie "Live Freaky, Die Freaky".
Oprócz niego w powstaniu obrazu udział wezmą także wykonawcy muzyczni związani z popularną młodą amerykańską sceną rockową (przez niektórych krytyków nazywaną współczesną sceną punkową czy post-punkową, ale ortodoksyjni słuchacze oryginalnego punk rocka z lat 70. i 80. określenie to uznają zapewne za mocno naciągane).
Reżyserem projektu jest niezależny filmowiec John Roecker, a produkcją zajmie się Tim Armstrong z zespołu Rancid i niezależne studio The Hellcat Pictures.
Akcja filmu rozgrywa się w 3069 roku. Ziemia jest planetą pustynną, pozbawioną wszelkich surowców naturalnych i wyniszczoną przez bezwzględną wojnę. Ostatni Ziemianie poszukują nie tylko pożywienia, ale i jakiegoś boga, który mógłby ich uchronić przed wyginięciem. Wtedy to Charles Manson powróci na Ziemię jako zbawca mogący uratować rasę ludzką.
Poza Mortensenem, odtwarzającym Aragorna w filmowej trylogii Władca pierścieni, w filmie swoich głosów bohaterom użyczą m.in. Tim Armstrong (jako narrator), Lars Frederiksen i Matt Freeman z Rancid, Josh Freese i Warren Fitzgerald z Vandals, Travis Barker z Blink 182, Sean Yseult z White Zombie oraz Janis Tanaka z L7 i Henry Rollins.
Jako Mansona usłyszymy Billie Joe Armstronga z Green Day. Podobno w obrazie można będzie także usłyszeć córkę Ozzy'ego Osbourne'a - Kelly.
"Live Freaky, Die Freaky" trafi do amerykańskich kin w grudniu 2003 roku.
Źródło: Yahoo