Trwa ładowanie...
d24fyqz
15-04-2010 16:04

W pogoni za Rodriguezem

d24fyqz
d24fyqz

"Lesbian Vampire Killers" nie oszukuje widza. Daje dokładnie to, co obiecuje tytuł (swoją drogą rewelacyjny). Prostacką, śmieszną, przesiąkniętą popkulturą historię o pięknych wampirzycach lesbijkach i ich nierozgarniętych pogromcach. Jeżeli więc jakimś cudem, nie jesteś fanem lesbijek, wampirów i wulgarnych dowcipów, nie próbuj nawet oglądać tego filmu. Nie jest dla ciebie. Jeżeli jednak jesteś zdrowym reprezentantem patriarchalnego społeczeństwa, uwielbiającym stereotypowy wizerunek lesbijek, jako wiecznie podnieconych, pięknych dziewcząt, a do tego potrafisz rozpoznać ironię, sarkazm i filmowe cytaty, to będziesz się przednio bawił.

"Lesbian Vampire Killers" celowo razi swoją sztucznością. Nie ma mowy o efektach specjalnych, ani budowaniu klimatu. Wszystko konstruowane jest na zasadzie wyolbrzymienia. To prosta, głupia i obrzydliwa opowieść. Wszystkie kobiety są w niej piękne i półnagie, krew sika strumieniami, a pokonane wampiry eksplodują białą mazią, dziwnie przypominającą męskie płynu ustrojowe. I gdyby choć przez moment twórcy próbowali przekonać widza, że ich opowieść można traktować serio, najprawdopodobniej spłodziliby straszliwy gniot. Na szczęście doskonale wyczuli konwencję.

Film Phila Claydona to popkulturowa jazda bez trzymanki. Bezwstydna i wulgarna zabawa konwencją, której nie powstydziłby się słynny duet Tarantino&Rodriguez odpowiedzialny za "Grindhousa" - dzieło, które udowodniło, że jest rynek na bardzo hermetyczne komedie skierowane do fanatyków kiepskiego kina.

Stylistycznie bliżej filmowi Claydona do "Planet Terror" niż do "Deathproof". Podobnie jak tam przeważą tu obrzydliwość, nad delikatnym pastiszem góruje wulgarna parodia. Autorzy scenariusza bez żadnych zahamowań cytują chyba wszystkie liczące się filmy o wampirach,. Jest więc nieco "Nieustraszonych pogromców wampirów" Polańskiego, jest "Dracula" Copolli, jest "Zagadka nieśmiertelności" Scotta, a nawet "Scooby-Doo" Hanny-Barbery. Ale przede wszystkim jest świetnie uchwycony klimat starych, bardzo kiepskich horrorów, które Claydon i spółka jednocześnie wyśmiewają i oddają im hołd. Filmów już dzisiaj całkowicie zapomnianych, źle napisanych, niezręcznie nakręconych, niezamierzenie śmiesznych, mamiących widza jedynie golizną i przemocą. Złych nawet w czasach, gdy powstawały.

To nie jest film dla każdego. Claydon zawiera z widzem umowę. Jeżeli odbiorca nie zgodzi się na warunki reżysera, zobaczy obraz naprawdę kiepski. Jeżeli jednak wsiądzie do tego pociągu, czeka go szalona wycieczka po krainie kiczu, seksu i wulgarnych dowcipów.

d24fyqz
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d24fyqz