"W starym, dobrym stylu": oscarowe wygi na wesoło [RECENZJA BLU‑RAY]
Po nieudanej komedii "Co ty wiesz o swoim dziadku?" widzowie mogli czuć niesmak i zażenowanie, obserwując poczynania weterana kina - Roberta De Niro. Wydawało się, że filmowcy nie mają pomysłu na wykorzystanie humorystycznego potencjału seniorów ekranu. Okazuje się jednak, że nie trzeba na siłę odmładzać wiekowych gwiazdorów, by bawili publiczność. Morgan Freeman, Michael Caine i Alan Arkin udowadniają, że może i są starzy, ale wciąż jarzy. Aktorski top pokazuje, jak podbić ekrany w "W starym, dobrym stylu" (org. "Going in Style").
Głównymi bohaterami filmu są trzej przyjaciele, wspólnie odkrywający blaski i cienie jesieni życia. Willie, Joe i Al w jednej chwili tracą szansę na spokojną starość. Ich fundusz emerytalny zostaje zamrożony, a oni zostają bez pieniędzy. Szefowie firmy, w której przez lata byli pracownikami, postanawiają relokować środki, tym samym zostawiając nestorów z niczym. Nie widząc innej możliwości, staruszkowie planują napad na bank. W ten sposób chcą odebrać należną im kwotę pozwalającą na godną egzystencję.
Zobacz zwiastun filmu "W starym, dobrym stylu":
Od tego momentu akcja nabiera tempa. Freeman, Caine i Arkin przygotowują operację rodem z filmu "Ocean's Eleven" i jego kontynuacji. Oczywiście nie wszystko idzie po ich myśli, ale to chyba nie jest zaskoczenie. Twórcy sięgnęli po zestaw sprawdzonych filmowych trików, które znakomicie wprowadziła w życie gwiazdorska obsada.
Nie wszyscy wiedzą, że za reżyserię "W starym, dobrym stylu" odpowiada Zach Braff - aktor znany głównie z serialu "Hoży doktorzy". Chociaż w filmie nie zobaczymy aż tak zwariowanego humoru, jak w telewizyjnym przeboju, w kilku momentach trudno powstrzymać się od śmiechu.
Na ekranie nie brakuje też nawiązań do innych filmów czy znanych z popkultury postaci i zjawisk. Dodatkową niespodzianką jest epizodyczny występ ulubieńca fanów serii "Powrót do przyszłości". Doktor Emmett Brown jeszcze bardziej zdziwaczał na stare lata. Christopher Lloyd jako senior z demencją zaskakuje i rozśmiesza. Szkoda, że przypadła mu w udziale tak mała ekranowa kreacja. Aktor byłby idealnym dopełnieniem pierwszoplanowego tria seniorów.
"W starym, dobrym stylu" to lekka komedia, która nie tylko bawi, ale i wzrusza. Nie jest jednak filmem idealnym. Historię oparto bowiem na dobrze znanych z innych produkcji schematach, więc łatwo przewidzieć przebieg fabuły. Nie uniknięto też paru niepotrzebnych uproszczeń, co nie umknie uwadze wytrawnym widzom. Mimo tego zamiast nadmiernie analizować, warto dać się ponieść rozrywce. Oglądając film z przymrużeniem oka, odkryjemy jego ponadpokoleniowy czar. Ta ciepła opowieść podgrzeje atmosferę każdego jesiennego i zimowego wieczoru w gronie rodziny oraz znajomych.
Wydanie Blu-ray:
"W starym, dobrym stylu" wydano nakładem Galapagos. Produkcję oglądać można z lektorem lub w wersji oryginalnej z polskimi napisami. Na płycie Blu-ray znalazły się też standardowe dodatki. Oprócz komentarza reżysera klasycznym bonusem są niewykorzystane sceny - w sumie aż jedenaście ujęć, które nie trafiły ostatecznie do końcowej wersji filmu. To dodatkowe trzynaście minut dobrej zabawy. Tym lepiej, że dystrybutor zadbał o rodzimych widzów, dodając w materiałach dodatkowych polskie napisy.