W USA zmarła polska aktorka i reżyser teatralna Nina Polan
W Nowym Jorku zmarła w niedzielę aktorka, reżyser teatralna, dyrektorka Polskiego Instytutu Teatralnego w USA Nina Polan. Była znaną na imigracji propagatorką i organizatorką polskiego życia kulturalnego.
"Pani Nina była jedną z legend polskiego teatru emigracyjnego w Stanach Zjednoczonych. Łączyła w swojej pracy najlepsze polskie tradycje. Była zawodową aktorką wykształconą świetnie w Wielkiej Brytanii, gdzie grała szereg głównych ról, m.in. wybitne postacie szekspirowskie" - powiedział PAP o zmarłej mieszkający w Ameryce reżyser, dyrektor teatrów, a od lat profesor sztuki teatru na amerykańskich uniwersytetach Kazimierz Braun.
17.02.2014 12:03
Nina Polan (prawdziwe nazwisko Janina Katelbach) urodziła się 30 listopada 1927 w Berlinie. Była córką polskiego polityka, senatora II Rzeczypospolitej Tadeusza Katelbacha. W dzieciństwie mieszkała w Wilnie i Warszawie.
Po wyjeździe do Londynu ukończyła Królewską Akademię Sztuki Dramatycznej. Występowała tam m.in. w Teatrze Dramatycznym. W teatrach West Endu grała m.in. w spektaklach w reżyserii Petera Brooka.
Po przybyciu do Nowego Jorku w 1954 roku aktorka zaczęła występować na Broadwayu. Grała też w awangardowym teatrze La MaMa. Jej filmowe role obejmują m.in. "Wybór Zofii", "Gorączkę" oraz "Love & Staff".
W latach siedemdziesiątych Nina Polan związała się z Polskim Instytutem Teatralnym w USA. Od 1984 r. była dyrektorem tej placówki. W latach 90. współtworzyła Teatr Polski w Nowym Jorku.
Jak przypomniał Kazimierz Braun, który współpracował z Niną Polan, stała się organizatorką i duszą zespołu teatralnego, który przyciągał przybywających z Polski na krócej czy na stałe polskich aktorów. Była - podkreślił - wybitną postacią, znaną w polskim i amerykańskim środowisku artystycznym, łączącą talent organizatora i artysty.
"Przygotowała wiele przedstawień wedle swoich scenariuszy, wiele przedstawień polskiej klasyki, a sam miałem szczęście i zaszczyt z nią współpracować" - dodał.
Nina Polan reżyserowała m.in. takie sztuki jak "Alfa" Sławomira Mrożka, "Pastorałka" Leona Schillera, wileńska wersja "Halki" oraz "Verbum nobile" Stanisława Moniuszki, "Krakowiacy i górale" Wojciecha Bogusławskiego. Jej ulubioną postacią była Helena Modrzejewska, którą zgrała w monodramie Kazimierza Brauna "Helena, the emigrant Queen". W ostatnich latach prezentowała m.in. spektakl "Śladami Chopina" oparty na muzyce i listach kompozytora. Przygotowywała też specjalne programy dla szkół.
"Jesteśmy jedynym polsko-amerykańskim, profesjonalnym, dwujęzycznym, wędrownym teatrem w Stanach Zjednoczonych, grającym skarby polskiej literatury dramatycznej i muzycznej. Jeździmy do zainteresowanych z naszymi przedstawieniami. Gramy w najróżniejszych salach, wioząc ze sobą dekoracje, kostiumy, rekwizyty, światła, keyboardy, cokolwiek jest potrzebne do przedstawienia" - opisywała swoją działalność artystka.
Podobnie jak inne placówki imigracyjne, Polski Instytut Teatralny w USA borykał się z problemami finansowymi. Pokonywała je głównie sama.
"Była to heroiczna osoba, która przez wiele lat sama prowadziła instytut. Z własnej inicjatywy propagowała polską sztukę i teatr. Niestety polskie instytucje mało się tym interesowały. Umiała na szczęście dotrzeć do władz miejskich Nowego Jorku, które wspierały jej programy" - powiedziała PAP poetka, literaturoznawczyni i wykładowca na Uniwersytecie Columbia Anna Frajlich.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)