Trwa ładowanie...
d2i6hl7
26-10-2000 02:00

Wajda - honorowy obywatel Suwałk

d2i6hl7
d2i6hl7

Andrzej Wajda odebrał w środę tytuł Honorowego Obywatela Miasta Suwałk. Wajda urodził się w tym mieście w 1926 roku a w latach 1989-91 był senatorem Ziemi Suwalskiej. Honorowym obywatelstwem władze Suwałk wyróżniły polskiego zdobywcę Oscara za jego wkład w kulturę narodową, wybitne osiągnięcia w kinematografii oraz popularyzację literatury polskiej w swoich dziełach.

Suwalska społeczność chciała też w ten sposób podziękować Andrzejowi Wajdzie za "godne reprezentowanie interesów miasta i regionu", gdy w latach 1989-91 był senatorem Ziemi Suwalskiej oraz za promocję Suwalszczyzny w swoich filmach.

Suwalskie krajobrazy zostały uwiecznione w ekranizacji "Pan Tadeusza". Jak powiedział sam reżyser "nigdzie nie jest tak pięknie" jak na Suwalszczyźnie.
"Starałem się nie zmarnować swojego życia i gdy po latach stoję tu przed wami zadaję sobie pytanie, czy ten czas jest wystarczający, by dostać to wyróżnienie. Na to pytanie nie ja odpowiadam, tylko odpowiedziały sobie władze miasta Suwałk" -dziękował Andrzej Wajda.

Andrzej Wajda urodził się w Suwałkach i mieszkał w tym mieście przez 8 lat wraz z rodzicami na terenie garnizonu wojskowego. Jego ojciec Jakub był oficerem 41. suwalskiego Pułku Artylerii Przeciwpancernej. W nawiązaniu do tamtych czasów Wajda dostał w środę od prezydenta Suwałk polską szablę paradną, podobną do tej, którą niegdyś miał jego ojciec.

d2i6hl7

Wieloletni przyjaciel Wajdy artysta malarz prof. Andrzej Strumiłło, który na stałe osiadł w Maćkowej Rudzie na Suwalszczyźnie podarował mistrzowi swoje obrazy, m.in. z widokiem pokamedulskiego klasztoru nad jeziorem Wigry, gdzie jako mały chłopiec Andrzej Wajda przyjeżdżał bryczką z Suwałk z bratem i rodzicami.

Sam reżyser mówi, że "fantastycznie" znalazł współczesne Suwałki, które różnią się od tych, które pamiętał z lat 50-tych jak również tych z dzieciństwa, które widział z perspektywy garnizonu.

"Widziałem w Suwałkach świat, który przypominał XIX wiek (...) Ten świat jazdy polskiej, romantycznej armii musiał się zderzyć z chmurami, które wisiały nad Europą" - mówił o czasie, gdy jego rodzina wyjeżdżała z Suwałk do Radomia w 1934 r.

"Żeby robić film trzeba żyć wielkimi nadziejami. Kino jest dla mnie żywiołem i nie potrafiłbym dzisiaj zostać malarzem i wrócić do mego zawodu" - mówił Wajda pytany dlaczego w młodości zamienił farby i pędzle na taśmę filmową.

d2i6hl7

Pytany o plany na przyszłość powiedział, że chce zrobić film o współczesnej Polsce. Jak zdradził, pierwsze rozmowy na ten temat odbył ze Stanisławem Tymem, który ma napisać scenariusz. Według Wajdy ten film będzie można traktować jako trzecią część "Człowieka z ...", ale najpierw musi się dowiedzieć kim może być ów bohater naszych czasów. "Gdybym wiedział to bym już zrobił taki film" - dodał.

Według Wajdy w polskim kinie nie ma prawie wcale filmów, które opowiadałyby o teraźniejszości. "Wydaje mi się, że kino jest powołane do tego, żeby robić filmy współczesne, niezależnie od sukcesu który odniósł +Pan Tadeusz+" - powiedział Wajda.

Wyraził przy tym ubolewanie, że dziś na podstawie filmów nie można powiedzieć jak wygląda Polska, bo kinowe obrazy "pokazują skrajne środowiska, które wcale nie decydują o naszym życiu" albo próbują naśladować filmy amerykańskie.(pap/pt)

d2i6hl7
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2i6hl7