Wałęsa: do Wajdy mam zaufanie
Zdaniem Lecha Wałęsy, Andrzej Wajda jest jedynym reżyserem, który potrafiłby zrobić o nim film. Innym, którzy próbowali wcześniej, nie wyszło. "Do Wajdy mam zaufanie" - wyznał były prezydent w środę w Brukseli.
Wałęsa skomentował w ten sposób informację, którą podał filmowy magazyn "Variety".
"Jeśli ktokolwiek może zrobić film o kimś podobnym do Wałęsy, to z przyjemnością stwierdzam, że Wajda jest jedynym, który to zrobi naprawdę dobrze" - powiedział Wałęsa dziennikarzom w Brukseli, gdzie uczestniczył w spotkaniu tzw. grupy refleksji nad przyszłością Unii Europejskiej.
"Znamy się; on czuje Polskę, czuje walkę i on to zrobi naprawdę dobrze. Ale czy zrobi, to nie wiem, bo ja jestem dość trudny" - przyznał były prezydent.
Dodał, że wcześniej inni reżyserzy też próbowali zrobić o nim film. Ale "nie wyszło", "bo chcieli dołożyć, różne argumenty, żeby było ładnie, jakiś romans (...), by film był kasowy". "A ja się nie zgadzam. Danuśka się obrazi, nie narażę się" - żartował. "A do pana Wajdy mam zaufanie. Ale czy zrobi, nie wiem, bo to nie jest proste na te czasy. Ja należę do pokolenia odchodzącego i dziwnego. A młode pokolenie nie bardzo rozumie, co my kombinowaliśmy".
O idei nakręcenia filmu o liderze Solidarności Lechu Wałęsie Andrzej Wajda myśli już od wielu lat. Podczas pobytu na trwającym właśnie Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Berlinie reżyser udzielił wywiadu branżowemu magazynowi "Variety", w którym zdradził, że obraz powstanie na podstawie scenariusza Agnieszki Holland.
W rozmowie z "Variety" Wajda powiedział, że do nakręcenia filmu motywuje go atmosfera gniewu i zawiści jakie wywołują postać Wałęsy i jego osiągnięcia. Martwi mnie i denerwuje sytuacja, w której bohater Solidarności, kluczowa postać w naszej historii, jest krytykowana przez ludzi, którzy nie mogą się z nim nawet porównywać - powiedział Andrzej Wajda.
Reżyser zdradził również, że myśli o tym, aby historię Wałęsy i jego działalności pokazać w filmie z perspektywy jego żony, Danuty. Opowiedzenie tej historii z punktu widzenia kobiety obarczonej dziećmi i licznymi obowiązkami, wiecznie czekającej na męża, nadałoby jej prawdziwie ludzki wymiar - powiedział Wajda.
Według Wajdy, obraz mógłby nosić tytuł "Człowiek nadziei" - jako kolejna część cyklu po "Człowieku z marmuru" i "Człowieku z żelaza".