Warszawa w oczach twórców seriali
Czy w prezentowanych w telewizji publicznej serialach można doszukać się wizerunku współczesnej Warszawy? Takie pytanie postawili organizatorzy wieczoru "Warszawa w telenowelach" zorganizowanego w czwartek w Muzeum Powstania Warszawskiego. Gościem wieczór był popularny reżyser teatralny, Jan Klata.
Uczestnikom spotkania zaprezentowano fragmenty seriali telewizji publicznej "Klan", "Złotopolscy" i "M - jak miłość", w których pojawiały się sceny pozwalające rozpoznać, że akcja rozgrywa się w stolicy.
- Pomysł na nasz cykl "Filmowe spotkania z Warszawą" powstał w Instytucie Stefana Starzyńskiego, który powołaliśmy po to by zajmował się sprawami, którymi zajmował by się Starzyński gdyby żył dzisiaj, czyli nowoczesną promocja Warszawy - powiedział dyrektor Muzeum Powstania Warszwskiego, Jan Ołdakowski.
Instytut Stefana Starzyńskiego, legendarnego prezydenta Warszawy w latach 1934-39, jest oddziałem Muzeum Powstania Warszawskiego. Placówka zajmuje się historią stolicy okresu międzywojnia i okupacji.
- Zaprosiliśmy Jana Klatę, reżysera kontrowersyjnego, który jednak z drugiej strony rozumie młodych ludzi i potrafi się z nimi komunikować - dodał Ołdakowski.
- Przyszedłem na spotkanie dlatego, że odbywa się właśnie w tym miejscu, a także dlatego, że tematyka serialowa wydała mi się czymś abstrakcyjnym i ekscentrycznym. Jako człowiek nie posiadający telewizora postanowiłem spróbować zapoznać się z serialami, spojrzeć na sprawę świeżym okiem. Dlatego było to dla mnie ciekawe doznanie - powiedział Jan Klata.
O spotkaniu reżyser powiedział, że było próbą porozmawiania o tym dlaczego w filmach dziejących się w stolicy, nie ma odniesień do miejsca akcji.
- Misja, która została mi powierzona, a mianowicie znalezienie Warszawy w serialach TVP, zakończyła się nieznalezieniem Warszawy. Po prostu jej tam nie ma. Okazuje się, że motywy są bardzo przyziemne, mianowicie czysto ekonomiczne - mówił Klata.
- Warszawa potrzebuje wspierania własnej tożsamości, a z pamięcią i tożsamością jest trochę tak jak z ogrodem - nie pielęgnowane zarastają - powiedział szef Instytutu Stefana Starzyńskiego, Dariusz Gawin.
- Warszawa jest wyzwaniem, trzeba ją stale opowiadać bo tożsamości bardzo jej brakuje. Stare Miasto zniknęło, ale jego ślady cały czas są. Jest jakiś genius loci, który się odtwarza w nowych pokoleniach. A nie ma chyba lepszego sposobu na wniknięcie w tożsamość miasta - jak film. Te spotkania są po to by opowiadać o mieście, znaleźć właściwy język i ćwiczyć się w tym. Pobawić się razem i czegoś nauczyć - mówił Gawin.