Wciąż ten sam Chris Rea
Chris Rea, mimo że już tylko rok mu został do pięćdziesiątki, wciąż jest w znakomitej formie, a charakterystyczne brzmienie jego gitary i chrapliwy głos artysty nadal znajdują wiernych słuchaczy na całym świecie. Do muzycznej ekstraklasy Chris trafił w 1989 roku przebojowym albumem "The Road to Hell", a właśnie teraz ukazuje się jego nowa płyta "The Road to Hell 2". "Dziesięć lat to akurat dobry okres, żeby trochę powspominać" - twierdzi Chris. Nie ukrywa jednak, że przy nagrywaniu tego ostatniego albumu inspirował się również nowymi prądami w muzyce, takimi jak rap czy hip-hop. Zwłaszcza że - jak mówi - jego słuchacze, a nawet członkowie jego zespołu, często są w wieku... jego córek.
Nie zmieniają się natomiast teksty piosenek Chrisa, jak zwykle pełne smutku, chłodu i nostalgii. "Piszę o tym, co widzę - mówi artysta. - I wciąż myślę, że świat mógłby być dużo piękniejszy niż jest".