Trwa ładowanie...
08-09-2000 02:00

Wideoklip to otwarta forma sztuki

Wideoklip to otwarta forma sztuki
d49m72l
d49m72l

Wideoklip jest otwartą formą sztuki, w której mieszają się spontaniczność i kokieteria. Jest to utwór zintegrowany, wspaniała wizualizacja dźwięku - powiedział Yach Paszkiewicz, otwierając w czwartek IX Festiwal Polskich Wideoklipów.
Jak co roku miejscem trzydniowych (7-9 września) spotkań nadawców, dziennikarzy, artystów i producentów jest 1000-letni Gdańsk. Według organizatorów gościnność tego grodu sprzyja miłej i niepowtarzalnej atmosferze oraz owocnym spotkaniom. Właśnie tu swój dorobek prezentują artyści niezależni oraz wytwórnie fonograficzne. I tak do IX edycji konkursy zgłoszono 138 prac, w których jury podczas pierwszych obrad nominowała po 6 klipów w 7 kategoriach: reżyseria, scenariusz, zdjęcia, montaż, plastyczna aranżacja przestrzeni, animacja i kreacja aktorska. W tym roku do Gdańska z powiewem morskiego wiatru dotarły prace filmowe ze Szwecji Danii i Finlandii. Zagraniczne produkcje zostały zaprezentowane podczas specjalnych pokazów. Nie mogły startować w konkursie, ponieważ nie zostały zrealizowane do piosenki polskiej lub rodzimego utworu muzycznego - co jest podstawowym warunkiem przyjęcia do konkursu. Natomiast wymagane kryteria spełniały wideoklipy startujące w kategorii Grand Prix. 1."Na księżej łące? - Halina
Jawor, realizacja Mariusz Wilczyński. 2."Gdzie ten który powie mi - Brathanki, realizacja Radosław Zieliński. 3."Jaka ja Kayah" - Kayah, realizacja Marcin Ziębiński. 4."Długość dźwięku samotności? -Myslovitz, realizacja Wojtek Biedroń. 5. "Zazdrosna" - Renata Przemyk, realizacja Krzysztof Pawłowski. 6."Funkiusz budi" - Groovekojad, realizacja Tomasz Nalewajek. Ich autorzy rywalizują nie tylko o nagrodę wynoszącą 10 tys. zł., ale także o uznanie i prestiż w branży. Poziom nadesłanych prac na tegorocznym festiwalu jest wysoki. Znawcy kinematografii uznali, że powoli twórcy odchodzą od wzorców zachodnich, że kończy się zachłyśnięcie obrazami z MTV i ich naśladownictwo. -Niektórych subkultur prezentowanych w tej stacji w ogóle nie rozumiemy. Jest to potężny przemysł - stwierdził Yach Paszkiewicz.
Dlatego wszystko jeszcze przed polskimi twórcom. Recepty na udany wideoklip nie ma. Co najbardziej się liczy? Podobno aktualność i subtelne elementy. A takich nie brakuje na tegorocznym festiwalu. (as)

d49m72l
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d49m72l