Trafił do tej samej celi co jego ojciec
Nie zamierzał jednak siedzieć bezczynnie – ojciec od najmłodszych lat wpajał mu, czym jest honor i patriotyzm, więc Gołas wstąpił do Szarych Szeregów.
- Miałem pseudonim Wilk – opowiadał w Fakcie. - Byłem wtedy za młody na walkę i dlatego brałem udział jedynie w akcjach małego sabotażu, tzn. nosiłem bibułę, meldunki i kradłem Niemcom broń.
Niestety, szczęście mu nie sprzyjało. Podczas jednej z akcji, w grudniu 1944 roku, popełnił błąd i został złapany przez gestapowców.
- Jak się potem okazało, wsadzili mnie do tej samej celi, w której wcześniej siedział mój ojciec – mówił. - Nasza cela była zatłoczona, a posłanie, jako najmłodszy z aresztantów, dostałem w najgorszym miejscu: tuż przy kiblu. Byliśmy strasznie zawszeni, drapaliśmy się w dzień i w nocy przez sen, a wieczorami zbieraliśmy się na środku celi pod żarówką i tarliśmy nasze ubrania, zgniatając wszy.