Wstrząsający, szalony serial dokumentalny. Dała się wkręcić i wyznała reżyserowi całą prawdę
Niewiarygodne, ale prawdziwe. Reżyser "Króla tygrysów" pod przykrywką nakręcił kolejny serial dokumentalny. Widzom pozostaje przecierać oczy ze zdumienia. Tak pokręconej historii z szympansami i ich właścicielami jeszcze nie było.
"Król tygrysów" to jeszcze nic. Pamiętacie, jak w 2020 r., w samym środku szalejącej pandemii, wszyscy oglądali historię o Joe Exoticu, jego osobliwym życiu wśród tygrysów i szalonej wojnie z Carole Baskin, która rzekomo zabiła swojego męża, a jego szczątki ukryła gdzieś na swojej farmie, wśród klatek z dzikimi zwierzętami? Serial Netfliksa był międzynarodowym hitem. Jego reżyser, który wcześniej nie miał w ogóle nic wspólnego z kręceniem filmów i seriali (był właścicielem restauracji i hoteli) zrobił pod przykrywką nowy serial, jeszcze bardziej pokręcony niż poprzedni. I jest to coś, czego nie możecie przegapić.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Największe hity Netfliksa. Nadal przyciągają przed ekrany
"Szympans, moja miłość" - nowy szalony serial dokumentalny na Max
Joe Exotic trafił do więzienia. Carole Baskin do amerykańskiego "Tańca z gwiazdami". Administracja Joe Bidena zaś uchwaliła w 2022 r. nowe prawo zakazujące prywatnym osobom kupowania sobie zwierząt takich jak lwy czy tygrysy.
Reżyser Eric Goode postanowił pociągnąć temat i nakręcić kolejny serial o ludziach patologicznie zakochanych w egzotycznych zwierzętach. Tak trafił na historię Connie Casey, handlarki szympansów, które były tak popularne, że grały w znanych, hollywoodzkich filmach i reklamach telewizyjnych. To pośrednio dzięki niej Amerykanie poznali szympansy Travisa (pojawiał się w reality show, w reklamach Pepsi) i Tonkę (film "Buddy" - polski tytuł to "Kumpel").
Szympans Travis trafił od Connie Casey do Sandry Herold, która marzyła o takim zwierzęciu w domu. Małpę traktowała jak swoje dziecko. Jadł to samo co ludzie, ubierał się jak człowiek, mył się z nimi w jednej wannie, jeździł autem i tak przez lata. Zwierzę było socjalizowane i wydawało się, że spełnia wszystkie marzenia swoich właścicieli.
W 2009 r. doszło do koszmarnego zdarzenia. Pod nieobecność Sandry szympansem miała zaopiekować się jej najlepsza przyjaciółka, Charla Nash. Zwierzę, które wcześniej zachowywało się agresywne i raz uciekło z posiadłości, strasząc pół miasta, miało zakaz wychodzenia z domu nałożony przez lokalne władze. Charla doglądała szympansa. Gdy chwyciła jego ulubioną zabawkę, Travis rzucił się na nią.
Gdy Sandra wróciła do domu, zobaczyła scenę jak z horroru. Jej przyjaciółka leżała bez życia na ziemi. Miała pokiereszowaną twarz i ręce. Sandra próbowała powstrzymać wściekłego szympansa, dźgając go nożem w plecy. Dopiero gdy na miejscu pojawiła się policja i postrzeliła zwierzę, można było walczyć o życie 55-latki.
Charlę udało się uratować. Operowano jej twarz i ręce przez 72 godziny. Straciła oczy, nos, usta, część kości czaszki, nie miała już dłoni. Tego nie dowiecie się z serialu Max, ale Charla i jej rodzina pozwała Sandrę Herold na 10 mln dolarów odszkodowania. W sądzie udało jej się wywalczyć 4 mln dol. Sandra zmarła w 2010 r. w wieku 72 lat. Charla natomiast dalej żyje i jeszcze niedawno udzielała telewizyjnych wywiadów o przeszczepach twarzy, które przechodzi. Wydawało się, że sprawa Charli będzie przestrogą dla innych entuzjastów dzikich zwierząt. Nie była.
Patologiczna miłość do dzikich zwierząt
Koszmar Charli Nash nie powstrzymał Connie Casey przed handlowaniem szympansami. Ba, nie powstrzymał w ogóle fascynacji wielu Amerykanów do udomowiania dzikich zwierząt. Część ludzi postanowiła jednak działać i składała licznie pozwy przeciwko Casey do amerykańskiego rządu. W 2017 r. nastąpił przełom w sprawie i Connie znalazła się w prawdziwych tarapatach.
Wtedy pojawiła się Tonia Haddix, wielka miłośniczka szympansów, która marzyła o tym, by wychowywać ich kilka w swoim domu. Haddix postanowiła przejąć opiekę nad częścią zwierząt, które do tej pory trzymała u siebie Connie Casey. Nowa właścicielka dogadała się z m.in. z PETA, że będzie opiekować się małpami i stworzy im dogodne warunki.
W trakcie ich przepychanek sądowych o sprawie dowiedział się reżyser "Króla tygrysów", Eric Goode. Wiedział, że mając na koncie tak znany serial, który pokazywał handlarzy dzikimi zwierzętami w złym świetle, nie zdobędzie pozwolenia na sfilmowanie tej historii. Zatrudnił więc cyrkowego klauna i byłego kryminalistę (siedział za nielegalny handel zwierzętami), by to on grał reżysera.
Tak zaczęto kręcić jeden z najbardziej pokręconych, intrygujących i nieprzewidywalnych seriali dokumentalnych ostatnich miesięcy. W "Szympans, moja miłość" kamery śledzą poczynania Toni Haddix, która opowiada wprost, że większą miłością darzy swoje małpy niż swoje dzieci. Raz zajmuje się zwierzętami, raz przedłuża sobie rzęsy u kosmetyczki. Jest postacią tak kosmiczną, że idealną na bohaterkę dokumentu.
Pierwsze dwa odcinki serialu to jazda bez trzymanki. Twórcy pokazują, do jakiego stopnia niektórzy ludzie zakochują się w dzikich zwierzętach, zapominając całkowicie, że mogą stanowić zagrożenie. Sceny pokazujące uwielbienie dla szympansów z ciuchach ludzi zestawione z historią pokiereszowanej Charli... Jednym z bardziej poruszających wątków jest to, jak jeszcze do niedawna wykorzystywano m.in. szympansy w hollywoodzkich filmach. Tonia bowiem jest właścicielką szympansa Tonki, który grał we wspominanym już "Kumplu" czy "Babe, świnka z klasą". Na starość małpę spotkał okropny los.
Tonia zaczyna bawić się w kotka i myszkę z władzami, sądem i PETA. Choć już w pierwszym odcinku serialu dowiadujemy się, że ma nakaz oddania zwierząt, którymi źle się zajmowała, porywa słynnego Tonkę, pozorując jego śmierć. I to jest dopiero początek tej historii, w której zwroty akcji dzieją się średnio co pięć minut. Przed widzami jeszcze dwa odcinki serialu (nowe publikowane są na Max co poniedziałek). Już teraz można spodziewać się absolutnie wszystkiego. W końcu oszustwo, do jakiego dopuścił się reżyser, ukrywając swoją prawdziwą tożsamość, będzie musiało wyjść na jaw. Podobnie jak to, że Tonia nie ukrywała przed nim (nie to co przed sądem), co stało się z szympansem.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opisujemy historię wielkiego, amerykańskiego skandalu z menadżerem gwiazd, który wyłudził setki milionów dolarów. Jest o reakcjach na finał "Rodu smoka" i o filmie, który przebił "Pasję". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: