Wybraliście Najlepsze Filmy 2004
Rok 2004 ma się już ku końcowi, więc prezentacje wyników Waszych wyborów czas zacząć. Na początek Najlepsze Filmy 2004 roku w polskich kinach.
Jeden film wyprzedził zdecydowanie resztę. Czy już wiecie jaki? Wyniki rankingu przedstawimy w formie galerii.
A poniżej nasze osobiste typy.
Wybiera Marta:
Przy wyborze MOICH najlepszych filmów starałam się unikać całkowitych oczywistości – wiadomo bowiem, że wszyscy kochają Shreka i ‘Shreka 2’, każdy zachwyca się ‘Powrotem Króla’ i każdego bardziej lub mniej poruszyła ‘Pasja’. Dlatego nie będę ich umieszczała w moim katalogu, gdyż byłby to swoisty owczy pęd.
Z drugiej strony, miałam problem z wybraniem kryterium – bo jak porównać świetną komedię sensacyjną, jaką z pewnością jest ‘Vinci’ z zabawnym i ważnym ‘Fahrenheitem 9.11’? Dlatego przyjęłam kryterium najbardziej kontrowersyjne – skrajny subiektywizm. Oto filmy, których z jakichś powodów nie zapomnę, które zmieniły mnie lub były i już wiem, że będą dla mnie ważne (kolejność oczywiście nieprzypadkowa):
- Przed zachodem słońca – za część pierwszą tej opowieści i za to, że druga nie jest gorsza i pięknie, cudownie, niejednoznacznie się kończy!
- Monster – za to, że to wcale nie o mordującą mężczyzn Charlize chodzi w tytule, za tak naprawdę piękną historię miłosną i za niezwykłe kreacje Theron i Ricci.
- Upadek – ponieważ zupełnie nie zgadzam z opinią, że opętany manią wielkości, bezwględny, niezważający na nic i pozbawiony skrupułów Hitler jest bardziej „ludzki” bo ręce mu się trzęsą. Wręcz przeciwnie – jego rola w tym szaleństwie jest przez to dla mnie jeszcze bardziej przerażająca.
- Trio z Belleville – przede wszystkim za psa, który jest najbardziej ludzką z postaci, za babcię, która ma cudowny wewnętrzny spokój i za genialne przedstawienie nam, czym jest szczęście.
- Dziewczyna z perłą – za wyrażenie wszystkich najważniejszych emocji między kobietą i mężczyzną zupełnie bez słów.
- Mój Nikifor – za Krystynę Feldman, za wiarę, że warto iść pod prąd i warto poświęcić się Sztuce, nawet, jeśli sami jej nie tworzymy.
- Pręgi – nie za zakończenie, które jest jakby trochę zbyt „proste”, ale za niejednoznaczną postać ojca, za wiatraczek i za zauważenie że nie zawsze chodzi tylko o bicie.
- Wesele – za przerażająco prawdziwą wizję Polski, za genialne aktorstwo, genialny montaż i wyrazisty światopogląd.
- Między słowami – za precyzję, piękną, wręcz przepiękną, a niby tak banalną historię, za delikatny dotyk, niepatrzenie sobie w oczy i genialne wręcz zakończenie.
- Old Boy – tutaj kilka słów nie wystarczy. A na więcej nie ma miejsca. Dlatego powiem tylko tyle – to zdecydowanie jeden z najlepszych filmów, jakie w życiu widziałam. Idealnie wielopłaszczyznowy, głęboki, precyzyjny. Dla pesymistów – obraz Siły Wyższej, która wciąż się nami „bawi”, bo Jej „się nie udaliśmy”, a ze zawsze każdy z nas robi coś, za co można go ukarać, tylko Jej te zabawy ułatwiamy. Dla optymistów – opowieść o pogodzeniu się ze sobą i łatwości, z jaką każdy z nas potrafi sobie wszystko wytłumaczyć. Dla miłośników zwykłej sensacyjnej wręcz intrygi – genialna „przekrętka”, dla kinomaniaków – świeży, nowy pomysł. Słowem – wszystko w jednym.
Wybiera Jacek:
- Pręgi i Mój Nikifor - 'Pręgom' za znakomity i wyrazisty debiut w polskim kinie oraz co najmniej trzy świetnie role: przede wszystkim Krystyny Feldman w 'Nikiforze', ale także Michała Żebrowskiego i Jana Frycza w 'Pregach'.
- Wesele - za naprawdę dobry scenariusz (co w polskim kinie nie jest normą) i pomysł na opowiedzenie tej historii, także za przemyślną strukturę narracyjną i zdjęcia, bardzo dobry montaż i grę aktorską, dla mnie to najlepszy polski film 2004.
- Między słowami - wyśmienite kino na luzie, historia niby o niczym, niby nic się tam nie dzieje, a jednak oglada się ją z przyjemnością, dodatkowy plus za fajną muzykę i super plus za uratowanie takiego świetnego aktora jak Murray od zapomnienia!
- Oldboy - Wejście Smoka czyli mocne azjatyckie uderzenie! Gdyby troszkę poprawić drobne niedociągnięcia scenariusza (sorry! może przesadzam, ale nie wszystko w 100% mi grało), a zdjęcia i montaż bardziej zgrać z rytmem opowieści byłoby arcydzieło!
- Shrek 2 za sequel, który bawi równie znakomicie, co pierwowzór.
- Miasto Boga - wciągająca i niezwykle dynamiczna historia znakomicie sfilmowana, wyreżyserowana i zagrana przez aktorów w większości nieprofesjonalnych. Dlaczego u nas nie może powstać taki film?
- Powrót - film nie dla każdego, ale na mnie zrobił piorunujące wrażenie. Kameralna opowieść, perfekcyjna w każdym elemencie filmowego warsztatu. Historia niby opowiedziana już tysiące razy, a jednak ten film zaskakuje. Historia niby prosta, a jednak ważna, znacząca, pełna emocji i mądrych treści (czytaj - z inteligentnym przesłaniem).
- Władca pierścieni: Powrót Króla - co tu dużo gadać? Kamień milowy w dziejach kina. Jedno z najważniejszych dzieł literatury (niektórzy mogą mówić, że tylko popularnej, ale to nieprawda) doczekało się znakomitej ekranizacji. Peter Jackson pokazał, że wielkim reżyserem jest i wielkich sobie dobrał współpracowników. Mieć wielki budżet i stworzyć wielki film to też jest wielka sztuka.