Wyznanie aktora "Słonecznego patrolu". To okropne, co robił
Jeremy Jackson, znany z roli w serialu "Słoneczny patrol", przyznał, że w czasach, gdy grał w tej produkcji, wchodził na ukryciu do przyczep swoich koleżanek z planu i wąchał ich używane kostiumy kąpielowe.
Szokujące wyznanie aktora pojawiło się w nowym dokumencie Hulu pt. "Po Słonecznym patrolu: chwila w słońcu". Jackson wyjawił, że była to jego metoda radzenia sobie z dorastaniem na planie pełnym seksownych kobiet, przy czym szczególną uwagę skupił na Nicole Eggert. Jackson grał w hicie lat 90. przez osiem lat aż do pełnoletniości.
W dokumencie ujawniono też, jak ciężko było Jacksonowi dorastać w cieniu sławy i jak wpłynęło to na jego późniejsze życie, w tym problemy z narkotykami. Aktor wspomniał, że w ostatnim roku pracy przy serialu zaczął nadużywać narkotyków, co później przekształciło się w uzależnienie od metamfetaminy. Jackson został aresztowany w 1999 roku, a później trafił na odwyk.
Nicole Eggert, informowana o wypowiedziach Jacksona, stwierdziła, że nic ją już w jego zachowaniu nie może zaskoczyć i wyraziła wsparcie dla jego szczerości dotyczącej tego, jak trudno było mu dorastać w takim środowisku.
Jackson, Eggert i Carmen Electra spotkali się na premierze dokumentu w Los Angeles, jednak Pamela Anderson, David Hasselhoff i Donna D'Errico nie wzięli udziału w tym wydarzeniu.
Historia Jacksona stawia pytanie o skutki dorastania w blasku reflektorów i wyzwania z tym związane, zarówno na planie kultowego serialu, jak i po jego zakończeniu. To kolejny przykład z wielu, że show-biznes nie jest miejscem na dorastanie.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opowiadamy o krwawej jatce w "Obcy: Romulus", przeżywamy szok po serialu "Szympans, moja miłość" i wydajemy wyrok na nowym sezonie "Pierścieni Władzy". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: