Z boiska na ekran

48-letni Jack Scalia do dzisiaj nie wie, czy z faktu, że został znanym aktorem, smucić się czy cieszyć. W młodości bowiem rysowała się przed nim wspaniała kariera sportowa. Grał znakomicie w baseball, koszykówkę i futbol amerykański, a jako student był ponad 60-krotnym mistrzem swojej uczelni w różnych dyscyplinach sportowych. Ostatecznie wybrał baseball, ale niestety, kontuzja ramienia, którą odniósł w 1974 roku, na zawsze wykluczyła go z zawodowego sportu.
Załamany Jack najpierw został robotnikiem budowlanym, potem jednak spróbował szczęścia jako model. I tą właśnie drogą trafił do telewizji i filmu. Jacka znamy z kilku seriali - m.in. "Tequila i Bonetti", "Dallas" - oraz z kilku niezłych pełnometrażowych filmów. Tak więc, choć nie w tej dziedzinie, o której marzył, to sukces jednak odniósł.
O sporcie pan Scalia również nie zapomniał. Będąc już 36-latkiem wystąpił w triathlonie z Nowego Jorku do Filadelfii. I w tej dyscyplinie dla mężczyzn o żelaznej kondycji - jazda na rowerze, pływanie, bieg - na blisko pół tysiąca uczestników zajął miejsce w pierwszej setce. Dodajmy, że zrobił to bez żadnego specjalnego treningu. Absolutnie sportowy typ.