Trwa ładowanie...
d1ksj6w
18-06-2010 18:36

Zabawki na emeryturze

d1ksj6w
d1ksj6w

Prawdziwym kuriozum jest, by film do tego stopnia skupiony na hołdowaniu tradycji i nostalgicznej tęsknocie, prezentować widzowi w trójwymiarze utożsamiającym postęp i nowoczesność.

Po sukcesie (nie tylko, ale przede wszystkim) "Avatara", Hollywood zwariowało. 3D jest dziś smutnym, obowiązkowym marketingiem, o czym przypomina puszczany przed "Toy Story 3" krótki metraż. Dwa hasające po ekranie ludziki nawołują do otwierania się na to co nowe, do przełamywania niechęci względem tego, co obce. Sprytne, ale jako zdecydowany sceptyk trójwymiaru, nadal nie wiem do czego on mi potrzebny w filmie takim, jak ten.

W żaden sposób nie wzbogaca doznań, nie potęguje ich, nie wciąga do animowanego świata, jak robił to choćby film Camerona. Ba, przez większość czasu w ogóle go nie ma, okulary można bez obaw trzymać w ręce. Albo zatem mam poważną wadę wzroku, albo ktoś nas robi w konia.

Ale odłóżmy trójwymiar na bok. To tylko zbędny dodatek. Co u Woody'ego, Buzza i spółki? Po staremu, chciałoby się rzec... Jednak nie tym razem! Od poprzedniego z nimi spotkania minęło 11 lat - szmat czasu, którego nie da się zignorować, także pod kątem prowadzenia fabuły. Andy jest już dorosły, przygotowuje się do wyjazdu na studia. Jego stare zabawki: kowboj Woody, astronauta Buzz, dinozaur Rex i cała reszta większość czasu spędzają w zamkniętej skrzyni, z dala od pogrążonego w nowych doznaniach chłopaka.

d1ksj6w

Dramat ich sytuacji podkreśla przeprowadzona już w drugiej scenie dywersja: podkradając Andy'emu komórkę, zmuszają go, by zajrzał do ich smutnej pustelni. Na nic starania, opiekun wyrósł z dziecinnych zabaw, co przykurzone zabawki stawia w obliczu dość niemiłej perspektywy - strych lub śmietnik.

Trzecie "Toy Story" niejako kontynuuje tradycję dwóch poprzednich pixarowskich bajek, "Wall-Ego" i "Odlotu". Nastrój dyktuje tu nostalgia, tęsknota za tym co bezpowrotnie utracone, za wspomnieniem "lepszych czasów". Każda z zabawek Andy'ego pielęgnuje w sobie pojedynczy moment, chwilę, w której była wyjątkowa.

Dziś, kiedy każda z nich stała się bezużyteczna, na przedwczesnej emeryturze, owe chwile są podwójnie ważne. Zwłaszcza na zesłaniu, w przedszkolu "Słoneczko", gdzie poniewierani przez trzy- i czterolatków, ale też przez starsze zabawki, bohaterowie doceniają lata spędzone na harcach ze swoim dotychczasowym opiekunem.

Jest więc "Toy Story 3" kolejną widowiskową misją, wielką ucieczką z obozu koncentracyjnego, jakim szybko staje się rzeczone przedszkole, ale też próbą powrotu. Powrotu do tego, co niemożliwe, odległe. Przypomina o tym konfrontacja z władającym przedszkolem niegodziwym misiem Tulisiem, zabawką mocno skrzywdzoną, bo porzuconą przez dotychczasową właścicielkę. Próba odszukania opiekunki skończyła się dla Tulisia przykrym rozczarowaniem - jego miejsce zajął w międzyczasie inny miś.

d1ksj6w

Przesłanie filmu dość jednoznacznie kontrastuje więc z wyświetlaną przed nim krótkometrażówką - to próba odwołania się do podstawowych odruchów, odpowiedzialności, do pamięci o własnych korzeniach, zatrzymania pośród niekończącej się gonitwy i ocalenia własnego dziedzictwa.

Trzecia część "Toy Story" zdaje się domykać nie tylko zapoczątkowaną przed laty sagę, ale też pewien ważny rozdział pixarowskich animacji, które zataczają właśnie koło: wyrastając ze współpracy z Disneyem, powracają do niej. Dziwi więc, że pieczę nad tak ważnym projektem powierzono debiutantowi, który wcześniej tylko pomagał bardziej kompetentnym kolegom.

Ten niedobór reżyserskiego doświadczenia widać miejscami na ekranie: film Lee Unkricha, choć udany, nie jest tak zwarty i konsekwentny, jak najlepsze z pixarowskich produkcji, co daje o sobie znać zwłaszcza w rozwlekłym i przeciągniętym finale, nieumiejętnie studzącym emocje wywołane apokaliptycznymi przygodami zabawek. Cóż, kolejny "Wall-E" czy "Odlot" to to nie jest. Szkoda, bo Pixar przyzwyczaił do czegoś więcej - do czegoś na co ich markowa seria wybitnie zasługiwała.

d1ksj6w
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1ksj6w

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj