Zagrała 12‑letnią prostytutkę. "Scorsese zaczął się śmiać"
19.11.2023 | aktual.: 19.11.2023 12:50
Jodie Foster, znana m.in. z roli dziecięcej prostytutki w "Taksówkarzu", nigdy nie była typową celebrytką, która sprzedaje swoją prywatność na śniadanie, obiad i kolację. Chętnie opowiada za to o kulisach swojej pracy i ich konsekwencjach. Niektóre mrożą krew w żyłach!
Jodie Foster zaczęła karierę w show-biznesie, mając trzy lata, od reklamy kremów do opalania. Potem przyszły role, najpierw w telewizyjnych, a potem w kinowych produkcjach, w tym oscarowe w "Oskarżonych" i "Milczeniu owiec". Jako dziecko utrzymywała całą rodzinę. Już wtedy wykazywała się wybitną inteligencją i górowała intelektem nad niejednym dorosłym. Potrafiła czytać już od trzeciego roku życia, z wyróżnieniem skończyła liceum francuskie w Los Angeles i studia z literatury na Uniwersytecie Yale, po których ostatecznie poświęciła się aktorstwu.
Droga Jodie Foster na filmowy Olimp zaczęła się tak naprawdę od kontrowersyjnej roli w słynnym "Taksówkarzu" Martina Scorsese.
"Rozpiąć rozporek"
Aktorka miała 12 lat, kiedy wcieliła się w prostytutkę Iris, którą postanawia zaopiekować się tytułowy "Taksówkarz" (Robert De Niro). W niektórych scenach, np. finałowej jatki w domu publicznym, zastępowała ją starsza o sześć lat siostra Connie. Ponadto Jodie była pod ciągłą opieką psychologów. Mimo to autorzy filmu znaleźli się pod publicznym pręgierzem, bo dla wielu mediów i widzów sam pomysł, żeby obsadzić nastolatkę w roli dziewczynki sprzedającej swoje ciało był odrażający. Faktem jest, że na planie Foster nie miała lekko. Najtrudniejsza była scena, w której próbuje "obsłużyć" głównego bohatera.
- Wszyscy czuli się bardzo niekomfortowo. Nikt nie wiedział, jak mną pokierować. Scorsese mówił coś w stylu: "Rozpiąć rozporek" i po prostu zaczynał się śmiać, nie wiedząc zupełnie, jak powinien się zachować. Zwalał wszystko na De Niro. [...] Robert przerabiał ze mną kwestie i robił improwizacje, których ni w ząb nie rozumiałam. To była jazda bez trzymanki - wspominała po latach. Za rolę Iris Jodie Foster dostała nominację do Oscara.
Zabić prezydenta
"Taksówkarz" nie zrujnował psychiki aktorki, zapoczątkował natomiast, nie ze swojej winy, ciąg tragicznych zdarzeń, które mogły zmienić bieg historii. Film obejrzał niejaki John Hinckley. Utożsamił się, w sposób paranoiczny, z postacią Travisa, którego misją było uratowanie Iris oraz zabicie kandydata na prezydenta.
Hinckley zaczął ubierać się i mówić jak jego idol oraz "adorować" Jodie Foster, która właśnie zaczęła studia. Wydzwaniał do niej namolnie, a kiedy przestała odbierać telefony, zaczął wysyłać jej miłosne listy. Ignorowany, postanowił zwrócić uwagę aktorki "heroicznym" czynem. Podobnie, jak filmowy taksówkarz zaplanował zabójstwo polityka, ale tym razem samego prezydenta Stanów Zjednoczonych Ronalda Reagana.
"Jodie, porzuciłbym ten pomysł w sekundę, gdybym tylko mógł zdobyć twoje serce i przeżyć z tobą resztę mojego życia. Nie mogę już dłużej czekać, chcę ci zaimponować. Jodie, proszę cię, wejrzyj głęboko w swoje serce i przynajmniej daj mi szansę. Mam nadzieję, że dzięki temu historycznemu czynowi zdobędę twój szacunek i miłość" - napisał w liście, który zostawił w swoim hotelowym pokoju.
"Nigdy mu tego nie wybaczę"
30 marca 1981 r. John Hinckley strzelił w kierunku Ronalda Reagana sześć razy, gdy ten wychodził z hotelu Hilton w Waszyngtonie. Zranił policjanta, agenta Secret Service oraz sekretarza prasowego prezydenta, Jamesa Brady'ego. W następstwie postrzału urzędnik do końca życia pozostał sparaliżowany. Jedna z kul trafiła rykoszetem w klatkę piersiową Reagana, który cudem przeżył.
W procesie Hinckley został uznany za niepoczytalnego ze względu na zdiagnozowaną schizofrenię i w konsekwencji uniewinniony. Trafił do szpitala psychiatrycznego, z którego wyszedł w 2016 r.
Jodie Foster zeznawała w sądzie jako świadek. Później niechętnie wracała do tych tragicznych wydarzeń.
- Mężczyzna może kupić plakat, przypiąć go do swojej szafki i fantazjować w najdrobniejszych szczegółach o obciśle ubranej gwiazdce. W swoim przekonaniu będzie ją znał na wylot. [...] Największą zbrodnią Johna Hinckleya było pomieszanie miłości z obsesją. Trywializacja miłości jest czymś, czego nigdy mu nie wybaczę. Miłość jest błoga, obsesja jest żałosna. To jest bolesna lekcja, którą przyswoiłam. Zawsze będę nieufna wobec ludzi, którzy wyznają mi miłość - stwierdziła aktorka.
Lesbijka, która się wstydzi?
Życie miłosne Jodie Foster we wczesnej dorosłości pozostaje tajemnicą. Od końca lat 80., kiedy po studiach, zaczęła piąć się w Hollywood, krążyły pogłoski o jej homoseksualnej orientacji. Podsycił je brat gwiazdy, Buddy, w książce "Foster Child", w której wyznał, że nie tylko matka, ale również sławna siostra są lesbijkami.
Podczas ceremonii "Power 100 Women in Entertainment" w 2007 r. aktorka potwierdziła swoją 14-letnią relację z Cydney Bernard, producentką filmową, z którą ma dwóch synów. Gwiazda poddała się procedurze in vitro, poród był rodzinny. Kontrowersje wzbudziła lakoniczna formuła, w jakiej Foster upubliczniła ten związek.
- Dziękuję pięknej Cydney, która jest ze mną w tych wszystkich złych i dobrych chwilach - powiedziała w wystąpieniu.
Te słowa wywołały medialną sensację. Do tej pory Jodie Foster bezwzględnie chroniła swoją intymność, zbywając wszelkie pytania zdawkowym: "Bez komentarza". Nie zatrudniała nawet pomocy domowej z obawy, że szczegóły z jej życia rodzinnego wyjdą na jaw. Paradoksalnie największy atak przypuściły na nią niektóre środowiska LGBT. Nagłówek nowojorskiego "Gay City News" brzmiał jednoznacznie: "Jodie wychodzi z szafy? Nie!". Aktorce zarzucano, że nie przyznała wprost, że jest lesbijką, nie czuje dumy z tego powodu i nie wstawiła się za prawami mniejszości.
"Nie jestem Honey Boo Boo"
Pól roku po sławnym oświadczeniu Jodie Foster rozstała się z Cydney Bernard z powodu romansu z inną producentką filmową, Cindy Mort. Do tematu swojej orientacji wróciła publicznie ponownie w 2013 r., odbierając nagrodę Cecila B. DeMille'a podczas ceremonii Złotych Globów.
- Dokonałam coming outu już około tysiąca lat temu, w epoce kamienia łupanego, w tych bardzo osobliwych czasach, kiedy krucha młoda dziewczyna otwierała się przed zaufanymi przyjaciółmi, rodziną, współpracownikami, a potem stopniowo, z dumą, przed wszystkimi, którzy ją znali. Ale teraz, jak mi powiedziano, oczekuje się, że każdy celebryta uhonoruje szczegóły swojego życia prywatnego konferencją prasową, perfumami i reality show. [...] Nie jestem Honey Boo Boo (sześcioletnia Alana "Honey Boo Boo" Thompson, gwiazda dziecięcych konkursów miss, która zyskała sławę dzięki programowi TLC "Mała piękność"- red.). Przepraszam, to nie jestem ja, nigdy nią nie byłam i nigdy nie będę - powiedziała aktorka.
Małżeństwo Jodie Foster
W 2014 r. Jodie Foster poślubiła fotografkę Alexandrę Hedison, niegdyś narzeczoną Ellen DeGeneres. Para nie udziela wywiadów na temat życia prywatnego i rzadko pokazuje się publicznie. Tym większą sensacją był ich pocałunek podczas festiwalu w Cannes w 2021 r., na którym gwiazda odebrała honorową Złotą Palmę.
19 listopada Jodie Foster skończyła 61 lat. Jest szczęśliwą żoną, mamą i spełnioną aktorką, której coming out nie zaszkodził w karierze. W styczniu 2024 r. HBO udostępni czwarty sezon serialu "True Detective" z jej udziałem.
Źródła: "Esquire", "Independent", "Guardian", "Washington Post", "Psychology Today", "HuffPost", "Daily Mail", "People", "Graham Norton Show".