ZAiKS oddalił skargę
Sąd Najwyższy oddalił w czwartek skargę kasacyjną Stowarzyszenia Autorów ZAiKS, które domagało się od firmy Solopan - ponad 324 tys. zł za prawa autorskie od piosenek i tekstów, wykorzystanych w filmach, dystrybuowanych przez Solopan.
Chodzi o kilkadziesiąt filmów, głownie brytyjskich, które trafiły na ekrany polskich kin w latach 1994-1998. Średnio na jeden film - jak powiedziała PAP mec. Barbara Borkowska, reprezentująca ZAiKS - przypadały teksty lub piosenki około 20 autorów.
Stowarzyszenie Autorów ZAiKS skierowało sprawę do Sądu Okręgowego w Warszawie, ten oddalił powództwo, twierdząc, że zgodnie z obowiązującą wówczas ustawą o prawie autorskim i prawach pokrewnych to nie dystrybutor, lecz producenci są zobowiązani do wypłaty wynagrodzenia za korzystanie z praw autorskich.
Sąd apelacyjny utrzymał wyrok sądu okręgowego. Stąd decyzja ZAiKS o wniesieniu skargi kasacyjnej. Mec. Barbara Borkowska podkreślała, że wcześniej, przed wejściem w życie ustawy, kina płaciły autorom wykorzystanych utworów za korzystanie z praw autorskich.
"Po wejściu w życie ustawy (o prawie autorskim i prawach pokrewnych - PAP) ani kina, ani dystrybutorzy nie czuli się zobowiązani do zapłaty" - powiedziała Borkowska. Sąd Najwyższy, oddalając skargę kasacyjną, podkreślił, że "roszczenie może być dochodzone tylko od producenta". Sąd Najwyższy uznał, że "muzyka w filmie nie jest utworem cząstkowym". "Jeżeli autorzy nie nabywają praw, to nie mogą ich egzekwować" - stwierdził SN.
ZAiKS pozwał też innych dystrybutorów.
Borkowska powiedziała PAP, że na świecie zarejestrowanych jest około 2 mln autorów, których teksty i piosenki są wykorzystywane np. w filmach. Ich prawa zostały przeniesione na organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi; jedną z takich organizacji jest ZAiKS.
Obecnie zgodnie ze znowelizowaną w roku 2000 ustawą o prawie autorskim i prawach pokrewnych wynagrodzenie z tytułu korzystania z praw autorskich ma pokrywać "korzystający". Jednak - jak zaznaczyła Borkowska - nie ma jednolitej interpretacji, kogo można uznać za korzystającego z tych praw.