Zbigniew Cybulski: po latach na światło dzienne wyszły nowe fakty dotyczące jego śmierci

Zbigniew Cybulski: po latach na światło dzienne wyszły nowe fakty dotyczące jego śmierci
Źródło zdjęć: © East News

Prawie 50. lat temu zmarł jeden z naszych najwybitniejszych aktorów, polski James Dean, artysta, który zmienił oblicze nadwiślańskiego kina. Dopiero teraz na jaw wychodzą nowe fakty dotyczące jego tragicznej śmierci. Jak się okazuje, Zbigniew Cybulski do Warszawy miał lecieć samolotem, ale zrezygnował w ostatniej chwili i postanowił wrócić pociągiem. Zrobił to, by móc spędzić trochę czasu z pewną kobietą.

Po premierze „Popiołu i diamentu” stał się jedną z najpopularniejszych gwiazd polskiej branży filmowej, wzorem do naśladowania dla wielu młodych mężczyzn i obiektem westchnień zakochanych dziewcząt. Lecz sam nie był z siebie zadowolony. Choć trudno w to uwierzyć, Cybulskiego wciąż dręczyły niezliczone kompleksy na punkcie własnego wyglądu.

1 / 6

Tragiczna decyzja

Obraz
© East News

Był styczeń 1967 roku. Cybulski kończył właśnie zdjęcia do filmu „Morderca zostawia ślad” i miał stawić się w Warszawie, aby zrealizować kolejne zlecenie.

- Po południu mieliśmy lecieć samolotem do Warszawy, na jakąś próbę w telewizji – opowiadał aktor Władysław Kowalski w „Gazecie Wyborczej”. - Czekałem na Zbyszka w taksówce. Był w pokoju, gdzie pozbywaliśmy się charakteryzacji. Wychylił się przez okno, w białej koszuli, i zawołał: "Wiesz co, Kajtek, jedź, bo nie zdążysz, ja przyjadę pociągiem".

Nikt się nie spodziewał, że ta pospiesznie podjęta decyzja będzie miała tak tragiczne konsekwencje.

2 / 6

Noc z kobietą

Obraz
© East News

Cybulski spędził miły dzień w towarzystwie znajomych, a wieczorem udał się do klubu. Potem pojechał na Ludwika Flaszena, gdzie w najlepsze trwała kolejna impreza. Aktor jednak spędził niemal całą noc w towarzystwie Ewy Warwas, pielęgniarki, która od czasu do czasu pojawiała się przed kamerami. Oficjalnie byli przyjaciółmi, ale łączyło ich coś więcej.

Ta noc zeszła Cybulskiemu i Warwas na rozmowie o przyszłości. Kobieta nalegała, aby wreszcie się zadeklarował i podjął decyzję. Chciała, aby zostali parą, ale w tym czasie aktor wciąż był mężem Elżbiety Chwalibóg, z którą miał syna Maćka (na zdjęciu).

3 / 6

Trudne małżeństwo

Obraz
© PAP

Cybulski i Chwalibóg poznali się w teatrze Bim-Bom. To właśnie studentce akademii sztuk pięknych udało się usidlić aktora, do którego wzdychały tabuny dziewczyn. Pobrali się w 1960 roku, a ich trwające trzy dni wesele odbiło się w prasie szerokim echem.

Lecz chociaż Chwalibóg (na zdjęciu) pragnęła ślubu, szara rzeczywistość okazała się mieć niewiele wspólnego z jej marzeniami.

- Zbyszek był człowiekiem bardzo trudnym we współżyciu – żaliła się później. – Ciągle nie było go w domu, a jeżeli wracał, to późno. W końcu przestałam reagować. Musiałam się przyzwyczaić. Dopóki nie wzięliśmy ślubu, żyliśmy bardzo dobrze i zgodnie.

4 / 6

Jaki ojciec...

Obraz
© East News

Cybulski przyznawał, że średnio nadawał się na ojca. Lubił korzystać z życia, poza tym wiele pracował i nie zawsze miał ochotę na zabawy z dzieckiem. Maciej Cybulski (na zdjęciu), tak jak ojciec, lubił korzystać z życia i miał słabość zarówno do alkoholu jak i kobiet. Praktycznie nie pracował, utrzymywał się z tantiem po ojcu i drobnych, dorywczych prac remontowych.

Przez cały czas mieszkał u mamy, aż wreszcie kobieta wyrzuciła go z mieszkania. Syn aktora sypiał w noclegowni, potem tułał się po znajomych, a nawet wylądował w altance znajdujące się w ogródku działkowym. Nie krył, że jest alkoholikiem. W lutym 2016 roku trafił do szpitala z powodu złego samopoczucia. Okazało się, że jego stan jest bardzo poważny. Lekarzom nie udało się go uratować. Miał zaledwie 55 lat. Nie podano przyczyny zgonu, ale jego znajomi nie mają żadnych wątpliwości.

*- Maciek dużo pił. Cierpiał na marskość wątroby. Choroba go zabijała *– mówił w „Fakcie” przyjaciel Cybulskiego. *- Nie wyszedł z uzależnienia. Zmarł przez alkohol. *

5 / 6

Kompleksy gwiazdy

Obraz
© Forum

Chwalibóg (na zdjęciu) nie miała łatwo. Musiała użerać się z mężem, a później z niepokornym synem. Wspominała, że chociaż Cybulski był gwiazdą, wcale nie uważał się za człowieka wyjątkowego. Zmagał się z wieloma kompleksami, które znacznie utrudniały mu życie.

Uważał, że ma krótkie nogi, zbyt dużą głowę, bezkształtny tyłek. Był przy tym strasznie nieśmiały, dlatego tak chętnie chował się za przyciemnianymi okularami. Strasznie źle radził sobie z krytyką. Pewnego razu na planie jeden z członków ekipy powiedział aktorowi, że ma nieruchomą górną szczękę. Po tej jednej uwadze Cybulski zupełnie się załamał. Cierpiał też z powodu swojego wzrostu.

*- Ogromnie go to peszyło. Przez długi czas nosił w butach wkładki *– wspominał znajomy aktora, Jacek Domański w książce "Cześć starenia!" Marioli Pryzwan.

Nie znosił swojego ciała. Nawet w lecie, kiedy zjawiał się na plaży, był całkowicie ubrany. Czasem odsłaniał tors, ale obnażone nogi natychmiast zakopywał w piasku, bo tak bardzo się ich wstydził.

6 / 6

Polski James Dean

Obraz
© East News

Cybulski wiele razy wspominał o samobójstwie.

- Lepiej było zginąć w młodym wieku jak Dean, niż doczekać tuszy, oczu jeszcze mniejszych, niż były. Nie mogę na siebie patrzeć. Najgorzej, że ja czuję się młody... - mówił.

Jednak 8 stycznia 1967 roku Cybulski był niezwykle szczęśliwy i pełen wiary w przyszłość. Nad ranem odprowadził Warwas do domu, a później pobiegł na dworzec, aby zdążyć na pociąg. Jego kolega, Alfred Andrys, bez problemu wskoczył do ruszającego pojazdu. Cybulski nie zdążył. Noga ugrzęzła mu między stopniem pociągu a krawędzią peronu. Uderzył go następny wagon. Aktor stracił przytomność w drodze do szpitala. Niedługo potem zmarł.

Ewa Warwas ciężko przeżyła jego śmierć. Dopiero po czasie zdołała na nowo ułożyć sobie życie – wyszła za mąż i została matką. Zmarła kilka lat temu.

Źródło artykułu:WP Film
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (80)