Zdjęcia do filmu "Mein Leben"
Na ulicy w centrum Wrocławia leżą stare walizki, plecaki, torby, a nawet pościel. Obok tłoczą się setki statystów przebranych za Żydów z warszawskiego getta. W takiej scenerii w mieście kręcone są zdjęcia do niemieckiego filmu "Mein Leben".
Film powstaje na podstawie autobiografii Marcela Reich- Ranickiego, pod tytułem "Moje życie". Główną rolę odtwarza Matthias Schweighoefer, a obraz reżyseruje Dror Zahavi.
Film opowiada prawdziwą historię Reich-Ranickiego - krytyka literackiego polsko-żydowskiego pochodzenia. "Przez jakiś czas mieszkał w Berlinie, ale w 1938 r. musiał wyprowadzić się do Polski i trafił do warszawskiego getta. Ponieważ bardzo dobrze znał niemiecki, dostał pracę tłumacza, a dzięki temu udało mu się uniknąć wywózek. Zdołał uciec z getta i schronił się na wsi u pewnego Polaka" - powiedział PAP w czwartek asystent kierownika planu "Mein Leben", Jacek Strzelecki.
Zdjęcia do filmu od kilku dni są kręcone we Wrocławiu. W czwartek od rana filmowana jest jedna z najtrudniejszych scen, z udziałem prawie 300 statystów. "Jest to scena przygotowania do ucieczki z getta. Kręcimy też m.in. fragmenty dotyczące wywózek z getta. Podczas jednej z nich żona głównego bohatera - Tosia - traci rodzinę" - opowiadał Strzelecki.
Wrocław w filmie "gra" wojenną Warszawę. W centrum miasta wybudowano np. imitację muru warszawskiego getta. Zdjęcia kręcone są m.in. na ul. Szajnochy, gdzie na chodniku leży mnóstwo starych walizek i toreb podróżnych. Ustawiono tam też słup oklejony ogłoszeniami, a w okolicy od rana zobaczyć można aktorów i statystów w strojach Żydów z getta lub niemieckich żołnierzy.
Obecność filmowców w centrum miasta, w pobliżu rynku, wzbudza duże zainteresowanie wrocławian. Pracy ekipy filmowej przygląda się wiele osób. "To bardzo ciekawe móc podejrzeć pracę filmowców od kuchni. Przypadkiem tu trafiłam i przyglądam się już chyba pół godziny. Jestem zaskoczona i bardzo mi się podoba, chociaż przez to wszystko nie mogłam znaleźć w okolicy miejsca parkingowego" - powiedziała PAP Katarzyna z Wrocławia.
Film kręcony był częściowo w Niemczech. We Wrocławiu zdjęcia potrwają do piątku, następnie filmowcy przeniosą się na kilka dni do Legnicy.