Trwa ładowanie...
21-05-2007 15:08

Zdobądź legitymację "Szaleńca"

Zdobądź legitymację "Szaleńca"
d2oln1r
d2oln1r

Trzeba być szaleńcem by uwierzyć że film zrealizowany metodą kina niezależnego może wejść do komercyjnych kin. Czasem jednak to właśnie wariaci są bardziej normalni niż tak zwani „prawi” obywatele. Dobrym tego przykładem jest najnowszy film „Szaleńcy” Pawła Wendorff który przebił się z filmowego podziemia i już od najbliższego piątku trafi do polskich kin. Jeśli jesteście na tyle „szaleni” by zobaczyć (nareszcie!) w kinie coś innego to mamy dla Was małą zachętę. Do każdego sprzedanego biletu dołączona zostanie specjalna "legitymacja szaleńca".

„Szaleńcy” to historia dwóch młodych mężczyzn (Andrzej Nejman, Dariusz Majchrzak)
, którzy uciekają ze szpitala psychiatrycznego, ponieważ mają do wykonania pewną ważną misję. Na swojej drodze spotykają różnych ludzi, którzy angażują ich w swoje sprawy osobiste. Konfrontacja z „prawdziwym życiem” nie jest dla nich łatwa. Szybko okazuje się, że nasi bohaterowie są „najnormalniejszymi” ludźmi w okolicy...

Film Pawła Wendorffa to pozornie tylko komedia. To opowieść o uczciwości, przyjaźni, współczesności, a pod gagami, absurdem i surrealistycznym humorem kryje się głębsze przesłanie, że szaleńcami są często nie ci, których się za nich uważa.

Od pierwszego pokazu w Gdyni film był zaproszony do udziału w około dwudziestu festiwalach oraz przeglądach filmowych organizowanych w Polsce i na świecie (Szwecja, Holandia, Irlandia, Indie), między innymi. Po fali sukcesów udało się znaleźć pieniądze na ponowne jego zmontowanie, dodanie do niego nowych utworów muzycznych (w tym niektóre nagrane przez Kazika Staszewskiego).

d2oln1r

Do biletów na film będzie dołączana “legitymacja szaleńca”. Dlaczego warto mieć taką legitymację?

Legitymację Szaleńca naprawdę warto posiadać. Przewiduję, że będzie ona przedmiotem zazdrości ludzi, którzy jej mieć nie będą. Ponadto będzie wymiarowa, więc łatwo będzie pasować do kieszeni. Zgrabnie będzie się ją nosiło z innymi dokumentami na przykład z paszportem. Regulamin wyryty na legitymacji będzie mógł być drogowskazem oraz pomocą dla niejednego z nas.

Kim są szaleńcy?

Pierwszą inspiracją było zachowanie paru moich kolegów ze Szkoły Filmowej. Później zacząłem rozglądać się szerzej i dokładniej. Okazało się, że nie tylko Szkoła Filmowa produkuje szaleńców. W pewnym momencie doszło do tego, że gdzie nie spojrzałem tam było dziwnie, czasem nawet bardzo. Pomyślałem sobie - jest nieźle…

Jak kręcono szaleńców?

Gdy rozpoczynaliśmy zdjęcia, scenariusz był napisany w około 80 procentach. Ponieważ Darek i Andrzej (Dariusz Majchrzak, Andrzej Nejman - przyp. red.) mieli akurat czas, więc nie mogłem już pisać, trzeba było kręcić. Resztę wymyślało się na planie, niektóre sceny improwizowaliśmy. Produkcyjnych problemów właściwie nie odnotowałem, może poza jednym epizodem: przyjechaliśmy kręcić zdjęcia do lasu, wysiedliśmy z samochodu i jeden aktor zniknął, dosłownie rozpłynął się w powietrzu. Nie mogliśmy go znaleźć długi czas. Po paru godzinach wrócił zadowolony, bo nazbierał sporo grzybów. Zdarzyło się to pod koniec okresu zdjęciowego i był to chyba ten moment, kiedy rzeczywistość pomieszała się już z fikcją.

d2oln1r

Jak przekonał pan aktorów do wzięcia udziału w filmie?

Z Darkiem i Andrzejem zrobiliśmy wcześniej bajkę dla dzieci, “Tajemnicę Kwiatu Paproci”. Grali w niej parę nieco dziwnych złodziejaszków, okradających przedszkole. Ponieważ film był tylko w części aktorski (dwie trzecie filmu było animowane), więc Andrzej i Darek nie nagrali się wystarczająco. Zanim się porządnie rozkręcili, już było po zdjęciach. Doszedłem wtedy do wniosku, że można zgrabnie przerzucić ich do następnej produkcji. Chętnie zgodzili się grać razem dalej. Wszyscy pozostali aktorzy “Szaleńców” grali najdłużej jeden, dwa dni, więc namówienie ich nie było specjalnie trudne, zwłaszcza, że byli to moi znajomi aktorzy oraz koledzy.

Jak debiutować to z szaleńcami?

Na to pytanie nie potrafię dokładnie odpowiedzieć. Myślę, że są inne metody, chociaż z Szaleńcami chyba najlepiej.

d2oln1r
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2oln1r

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj