Zew krwi (Skinwalkers)
Jak mi艂o obejrze膰 horror w starym, dobrym, znanym z kaset wideo stylu.
Grupa stylowych motocyklist贸w poszukuje nieznanego sobie ch艂opca w celu pozbawienia go 偶ycia. Varek i jego kompania s膮 wilko艂akami. Boj膮 si臋, 偶e przepowiednia m贸wi膮ca, i偶 ch艂opiec w dniu swoich trzynastych posi膮dzie umiej臋tno艣膰, kt贸ra pozwoli mu na odebranie tego, co uwa偶aj膮 za dar jest prawdziwa. Tymczasem Timothy i jego matka Rachel nie wiedz膮 o istnieniu wilko艂ak贸w. Nie zdaj膮 sobie r贸wnie偶 sprawy z tego, 偶e kochaj膮cy cz艂onkowie ich przyszywanej rodziny tak偶e zmieniaj膮 si臋 w nocy w bestie. W ci膮gu czterech krwistoksi臋偶ycowych nocy poprzedzaj膮cych trzynaste urodziny ch艂opca oba ugrupowania wilko艂ak贸w stocz膮 ze sob膮 niejedn膮 walk臋.
Koszmarne aktorstwo, banalny scenariusz, ra偶膮ca sztuczno艣ci膮 charakteryzacja. Pi臋kne i silne kobiety, wysocy, umi臋艣nieniu m臋偶czy藕ni, troch臋 seksu, du偶o strzelaniny i bijatyk. Kicz wylewa si臋 z ka偶dej sceny "Zewu krwi"! Jednak w tym tkwi ca艂y urok filmu. Dzie艂ko Jamesa Isaaca to pro艣ciutki horror strasz膮cy (艣miesz膮cy?) papierowymi k艂ami i krwi膮 zrobion膮 z mieszaniny ketchupu i czekolady. Zero psychologicznego zn臋cania si臋 nad widzem. Zero slasherowo-splatterowo-gornowej jatki.
Potraktowany z przymru偶eniem oka "Zew krwi" mo偶e nie藕le rozbawi膰.