Znany aktor chciał wyłudzić prawo jazdy
Sąd Rejonowy w Suwałkach uznał, że znany aktor Zbigniew B. wyłudził prawo jazdy i skazał aktora na karę grzywny w wysokości sześciu tysięcy złotych. Kolega aktora, biznesmen z Warszawy zapłaci grzywnę w wysokości pięciu tysięcy złotych za wyłudzenie poświadczenia nieprawdy.
Uniewinniony został egzaminator z suwalskiego Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego Tomasz K..
Sąd nie miał wątpliwości, że zarówno aktor, jak i jego kolega - warszawski biznesmen, nie uczestniczyli w kursie na prawo jazdy kategorii B+E. Dokument uprawnia do kierowania samochodem z przyczepką.
Obaj mężczyźni poprosili właściciela szkoły kierowców w Augustowie o wydanie zaświadczenia, iż taki kurs przeszli. Zdaniem sądu, instruktor zgodził się, z sympatii do znanego i lubianego powszechnie aktora.
Sąd ustalił, że obydwaj mężczyźni trenowali w Augustowie jazdę przed egzaminem, ale krócej, niż wymagają przepisy.
Sąd nie znalazł jednoznacznych dowodów na to, iż oskarżeni nie odbyli egzaminu w suwalskim ośrodku. Zbigniew B. był widziany w dniu egzaminu przez innych zdających. Był też widziany w samochodzie razem z egzaminatorem.
Sąd rozstrzygnął wątpliwości na korzyść oskarżonych. Wyrok nie jest prawomocny. Sąd zakazał mediom nagrywania treści wyroku, jak też jego uzasadnienia. Wniosek w tej sprawie złożył jeszcze na początku procesu /w styczniu/ Zbigniew B.
Sprawa właściciela szkoły kierowców z Augustowa - Jana S., który wystawił aktorowi fałszywe zaświadczenie, była wyłączona do odrębnego postępowania. Wyrok zapadł kilka miesięcy temu, ale prokurator złożył apelację. Jan S. ponownie stanie przed sądem.