Wbrew pozorom, nie jest to film o papieżu. To film o starszym, zmęczonym mężczyźnie, którego papieżem przypadkowo wybrano. Historia opowiedziana w „Habemus Papam” jest oczywiście nieprawdziwa, ale jednocześnie bardziej autentyczna od wszystkich przepełnionych patosem biografii Jana Pawła II razem wziętych.