Załamany po śmieci narzeczonej pisarz, postanawia adoptować sześcioletniego chłopca i w ten sposób stworzyć sobie namiastkę rodziny. Gdy sierota, desperacko pragnąca mieć ojca trafia do domu bohatera okazuje się że jak na tak młodą osobę ma niezwykle wręcz silne przekonanie że pochodzi z… Marsa.