Młoda skandalistka
Teatr nie był jednak spełnieniem jej marzeń, toteż z radością przyjęła zaproszenie na plan filmowy. Początkowo - uznana za niezbyt atrakcyjną, "dziwną" dziewczynę - grała głównie epizody; przełom nadszedł w 1958 roku, gdy Moreau wystąpiła w nowofalowej "Windzie na szafot" Louisa Malle'a. Jak wyznawała, miała wiele szczęścia, że trafiła na ten awangardowy nurt w kinie.
- Grupa młodych, zbuntowanych reżyserów przedstawiła swoje wyobrażenie na temat pozbawionej stereotypów kobiecości, w które akurat się wpisywałam - wspominała.
Rok późniejsi skandalizujący "Kochankowie" zostali potępieni przez Watykan, ale Moreau zupełnie się tym nie przejęła, zwłaszcza że jej kariera nabrała prawdziwego rozpędu.