4z8
Pogryzł ją koń
Pasją Kisio jest jeździectwo. Od urodzenia mieszkała niedaleko stadniny i pomagała zajmować się końmi. To tam nauczyła się o nie dbać i na nich jeździć. Niestety, jak to w życiu bywa, wszystko co dobre kiedyś musi się skończyć - aktorkę pogryzł koń.
Ten koń z natury był niepokorny, więc trudno zgadnąć, co tak naprawdę mogło go rozjuszyć. Byłam ubrana w czerwoną katanę dżinsową, więc może myślał, że jestem marchewką - wspomina z rozbawieniem Ola.
Niemniej od tej pory wystraszyłam się i zaczęłam z dużo większą ostrożnością podchodzić do moich pupili. Później moja przyjaciółka podczas jazdy miała bardzo bolesny wypadek. Strzaskała sobie szczękę i przeszła operację. To mnie trochę zraziło do jeździectwa i przez kilka lat nie siedziałam w siodle - wyznaje.