2z8
Weszła na salony
Wszystko zaczęło się w 1974 roku, kiedy 26-letnia aktorka dopiero zaczynała zdobywać popularność.
Jak podaje Wprost, to właśnie wtedy, dzięki występowi w słynnej inscenizacji „Balladyny” w reżyserii Adama Hanuszkiewicza, Dykiel dostała się na „salony”, nawiązując znajomości z ważnymi osobistościami. Jedną z nich był II sekretarz ambasady RFN Frank Elbe, „Zesłaniec”, który chętnie zapraszał wschodzącą gwiazdę na swoje przyjęcia. Nie wiedział, że jedna z zatrudnionych przez niego osób współpracowała z SB, donosząc o szczegółach z życia dyplomaty.
To również ona zauważyła w tłumie gości Dykiel i zwróciła na aktorkę uwagę Służb Bezpieczeństwa. A w głowach funkcjonariuszy zrodził się pewien karkołomny plan.