3z8
Niewinne początki
5 maja 1975 roku SB przystąpiło do ataku.
- Zaczęło się niewinnie: umówili się ze mną panowie, którzy przedstawili się jako dziennikarze – opowiadała Dykiel w magazynie Wprost. - Przyjechali z bukietem kwiatów i zabrali do hotelu MDM.
„Dziennikarze” byli naturalnie podpułkownikami SB. Dykiel otrzymała pseudonim „Żena”. - Poszła do hotelu MDM. Była godzina 15:07. O 18:05 "Żena" wyszła z hotelu MDM i poszła na przystanek autobusowy przy pl. Konstytucji. Po wyjściu z hotelu "Żena" była bardzo zdenerwowana, co uwidoczniło w się w jej wyrazie twarzy oraz sposobie poruszania" – przytacza Wprost meldunek jednego z agentów.