W młodości była pięknością. Aktorka dożyła 100 lat
Gloria Stuart była gotowa przejść na zasłużoną emeryturę, gdy James Cameron zaproponował jej rolę wiekowej Rose w swojej superprodukcji o katastrofie Titanica.
87-latka przystała na propozycję, czym zapisała się złotymi zgłoskami na kartach historii amerykańskiego kina. Aktorka czarno-białych filmów z lat 30. w końcu została doceniona, czego dowodem była nominacja do Oscara.
Stuart to przykład aktorki, która w młodości miała wszelkie predyspozycje, by zostać gwiazdą kina. Grała bardzo dużo, niestety ilość filmów nie szła w parze z jakością. Dzięki bogatemu dorobkowi sprzed prawie 100 lat (!) możemy jednak się przekonać, jaką zjawiskową pięknością była Gloria Stuart, którą większość kojarzy wyłącznie z roli starej Rose z "Titanica".
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o horrorach, które bawią, strasząc, wspominamy ekranizacje lektur, które chcielibyśmy zapomnieć, a także spoglądamy na Netfliksowego "Beckhama", bo jak tu na niego nie patrzeć? Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.