7z11
Debiut przed kamerami
Naturalnie, jak można się było spodziewać, ekonomii Stanisławski nie skończył; potem próbował jeszcze swoich sił na prawie i filozofii. Ale coraz bardziej wciągała go branża artystyczna, choć udowodnił, że żadna praca mu niestraszna – w latach 60. został na przykład wytwórcą zasłon, a pieczątkę „Malowanie tkanin - bieliźniarstwo. Jan Stanisławski” wykorzysta później, kiedy zacznie prowadzić wykłady w „mniemanologii stosowanej”.
W 1960 roku Stanisławski zadebiutował przed kamerami rólką w „Zezowatym szczęściu”; później na ekranie pojawił się jeszcze wiele razy, choć głównie w rolach epizodycznych, między innymi w „C.K. Dezerterach”, „Komediantce” czy „Małej Apokalipsie”.