Magdalena Boczarska przeszła COVID-19. Zdobyła się na szczerość

Magdalena Boczarska to jedna z najpopularniejszych polskich aktorek. Gwiazda nie narzeka na nudę - co chwilę podejmuje się kolejnych aktorskich wyzwań. Stara się jednak zachować równowagę pomiędzy pracą i domem, co podkreśliła w najnowszym wywiadzie z magazynem "Twój Styl".

- Jestem aktorką, ale też mamą, partnerką, córką - podkreśliła. Gwiazda w ostatniej rozmowie opowiadała o tym, gdzie leży jej granica akceptacji roli i dlaczego z urodzeniem dziecka czekała aż do czterdziestki. - [...]. Tak chciał los. Widać wcześniej nie było dobrego kandydata na tatę - zażartowała. Aktorka zdradziła, że po zakończeniu zdjęć do "Sztuki kochania" poczuła, że to odpowiedni czas na zostanie mamą.

Magdalena Boczarska: "Nie wstydzę się przyznać, że poprosiłam o interwencję terapeutę"

Gwiazda zdradziła również, że dwukrotnie przechodziła zakażenie koronawirusem. To, jak przyznała, zostawiło jej ślady na psychice. - Chorowałam na covid w ubiegłym roku, w marcu przeszłam go drugi raz. Czułam, jakby ktoś zaciągnął mi hamulec ręczny. Siadła kondycja, choroba zostawiła ślady także w psychice. Nie wstydzę się przyznać, że poprosiłam o interwencję terapeutę, który pomógł mi stanąć na nogi - wyznała Magdalena Boczarska.

- Staram się nie narzekać, znaleźć w tym pozytywne strony. Myślę, ile wszyscy zrozumiemy z tego, co nas spotkało. Nie chcę, żeby to brzmiało górnolotnie, ale częściej myślę teraz o losie świata. Chciałabym, żeby mój syn mógł jechać na wakacje w tak piękne, czyste miejsca, w jakie ja jeździłam w dzieciństwie - dodała aktorka.

Zobacz także: Szczęśliwa Boczarska lunchuje z synkiem