Gorzkie rozczarowanie
Był przekonany, że zostanie aktorem. Przez kilka lat występował w amatorskich i półamatorskich przedstawieniach, szlifując swój talent. Jakież więc musiał przeżyć rozczarowanie, gdy jego nazwisko nie znalazło się na liście przyjętych do krakowskiej PWST.
Nie zamierzał się jednak poddawać. Zatrudnił się w teatrze, gdzie ciężko pracował – a jednocześnie unikał wojska.
I choć nie przekonał do siebie egzaminatorów ze szkoły aktorskiej, ludzie z branży byli nim zachwyceni – szybko go zauważono i zaproszono na plan filmowy. Ale przez cały ten czas Probosz nie rezygnował ze swoich ambicji i próbował dostać się na wymarzone studia. Dopiął swego.
- Po czwartym egzaminie i serii ról w filmach fabularnych dostałem się wreszcie na wydział aktorski do Łódzkiej Filmówki – mówił w Gazecie. - Jako pierwszy student ukończyłem ją i obroniłem dyplom magisterski w trzy lata!