Recenzja filmu
Ten ostatni okazał się doskonałym miejscem do realizacji przygodowego filmu opartego na burleskowym wręcz sposobie radosnego upokarzania bohaterów. Wydarzenia, którym poddają się chłopcy są jak ciąg przyczyn i skutków, dzięki któremu na łańcuch narracji nanizujemy kolejne epizody z nocnego życia studenckiego.
Casey (Skylar Astin) i Miller (Miles Teller) pojawiają się znienacka w mieszkaniu Jeffa Changa, żeby uczcić jego urodziny. Chang nie miał najmniejszego zamiaru wychodzić tego wieczora, skoro kolejny poranek został mianowany najważniejszym w jego życiu ze względu na rozmowę otwierającą przed nim bramy medycznej uczelni.
Czego jednak nie robi się dla przyjaciół? Jedno piwo i ciepłe łóżko to jednak mit – wszyscy o nim słyszeli, nikt jeszcze nie widział. Chang nie jest wyjątkiem, więc po niespełna dwudziestu minutach filmu zaczyna pretendować do nagrody dla najlepszej, upitej na umór drugoplanowej postaci, jaką można sobie wyobrazić.