1z8
Po pierwszych sukcesach zaczęły się kłopoty. Maria Kowalik dopiero po latach wyszła na prostą
Rzucano jej kłody pod nogi
Kiedy jako 18-latka zagrała Martę w "Jeziorze osobliwości", ekranizacji powieści młodzieżowej Krystyny Siesickiej, okrzyknięto ją nową nadzieją polskiego kina. Maria Kowalik, niezwykle zdolna, naturalna, niezmanierowana dziewczyna została nagrodzona przez krytykę i z miejsca zaskarbiła sobie sympatię widzów.** We wrześniu obchodzi 63. urodziny.
Mogła być gwiazdą – ale los chciał inaczej. Po pierwszych sukcesach nagle wszyscy się od niej odwrócili. Nieustannie rzucano jej kłody pod nogi. Dyrektorzy teatrów nawet nie chcieli z nią rozmawiać. Imała się najróżniejszych prac. Dorabiała nawet jako sprzątaczka, by spłacić siedzącego jej na głowie komornika. W dodatku rozpadły się jej oba związki i sama musiała zatroszczyć się o utrzymanie synów. Dopiero po wielu latach udało się jej wyjść na prostą.