japonia

Cudze chwalicie, japońskiego nie znacie. A wypadałoby. Oczywiście jest to retoryka cokolwiek przesadzona, bo nie ma siły, żeby ten, kto wychował się w epoce kaset wideo, nie natknął się na chociaż jeden tamtejszej produkcji film o Godzilli. Albo prędzej dziesięć, bo legendarna już wytwórnia Toho nie szczędziła nam spektakli, wypuszczając je regularnie od lat 50.

Już w piątek, 1 grudnia, na ekranach polskich kin pojawi się japońska produkcja "Godzilla Minus One". Zdaniem wielu recenzentów to zdecydowanie najlepszy film z Królem Potworów od wielu lat. W sieci pojawił się finałowy zwiastun katastroficznej produkcji.

"Godzilla Minus One" to kolejny film z Królem Potworów, który widzowie będą mieli okazję zobaczyć w kinach. Tym razem jest to japońska produkcja, co powinno ucieszyć wielu fanów fantastyki, którzy azjatyckie filmy o Godzilli cenią wyżej niż hollywoodzkie.

Takeshi Kitano został zaatakowany przez mężczyznę uzbrojonego w czekan. Ikona japońskiego filmu na szczęście znalazła schronienie w swoim samochodzie, na którym wyładował swoją agresję napastnik. Kilka miesięcy wcześniej ten sam mężczyzna błagał Kitano o pomoc w dostaniu się do branży filmowej.

Makabryczny zbieg okoliczności, czy prawdziwe fatum? 14 września dwie azjatyckie aktorki odebrały sobie życie, a dwa dni później kolejny 36-letni aktor został znaleziony martwy w swoim mieszkaniu.

Nie żyje Sei Ashina, japońska aktorka i modelka. Policja potwierdziła, że kobieta popełniła samobójstwo. Miała 36 lat. Trwa śledztwo w tej sprawie.

Nigdy tu nie byli, a Polskę znają tylko ze słyszenia. Jednak kraj, gdzie "ojcowie chodzą z bronią na niedźwiedzie", przyciąga ich i fascynuje. Dlatego studiują polonistykę. Robią więc coś wbrew zdrowemu rozsądkowi.

Szaleństwa niekonwencjonalnej opiekunki emerytów, niezauważalna inwazja kosmitów, przyjaźń kierowcy TIR-ów i subtelnego pisarza — to tylko niektóre z tematów filmów, które zobaczymy w japońskim paśmie na Tofifest. Nieodmiennie fascynujące od 120 lat kino Japonii tym razem rozkwitnie w Toruniu.