Kiedy Tomasz Bagiński oznajmił, że planuje wyreżyserować „Wiedźmina”, film oparty na książkach Andrzeja Sapkowskiego, w środowiskach fanowskich zawrzało. Optymiści wietrzą w tym prawdziwą szansę – film na być prawdziwie „hollywoodzki”, z zagraniczną obsadą, ale przy tym zrobiony przez Polaka, który najlepiej rozumie przedstawione przez Sapkowskiego konteksty i realia.