Polowania na Lisa to nic nowego. Przyzwyczaiłem się, więc gdyby to się nagle skończyło, czułbym się niekomfortowo. Choć zabrzmi to seksistowsko, moja żona jest babą z jajami i za to ją kocham. Mogą pluć, walić, bić i wrzeszczeć, a ona na pewne układy nie pójdzie. Ani dziś, ani jutro, ani nigdy - mówi Tomasz Lis w rozmowie z Anitą Werner (TVN24) i Pawłem Siennickim w dzienniku "Polska".