Trwa ładowanie...

Upadek giganta. Tak źle nie było od lat, a będzie jeszcze gorzej?

Niedawno pisaliśmy o fatalnych wynikach filmów Disneya, które w ostatnich miesiącach był na językach w Hollywood, choć nie z dobrych powodów. Słynna wytwórnia wydała właśnie oświadczenie, z którego wynika, że nie ma raczej pomysłu na poprawienie swojej sytuacji.

Wzruszony Harrison Ford podczas projekcji filmu "Indiana Jones i artefakt przeznaczenia" w CannesWzruszony Harrison Ford podczas projekcji filmu "Indiana Jones i artefakt przeznaczenia" w CannesŹródło: EAST_NEWS
d354pms
d354pms

Tak fatalnego okresu Disney nie miał od kilku dekad. Cztery spośród pięciu największych finansowych klap ubiegłego roku to produkcje słynnej wytwórni. W ostatnich latach za miliardy dolarów Disney kupił m.in. studia Pixara (animacje komputerowe), Marvela (ekranizacje komiksu), wytwórnię 20th Century Fox ("Avatar"), Lucasfilm ("Gwiezdne wojny", "Indiana Jones"). Tym sposobem stał się bezkonkurencyjny na rynku filmowym. Jednak jego absolutna dominacja to już przeszłość.

W ubiegłym roku "Marvels", "Indiana Jones i artefakt przeznaczenia", "Życzenie" oraz "Nawiedzony dwór" przeniosły wytwórni Disneya straty sięgające aż 636 mln dolarów. Także seriale z uniwersum Marvela i "Gwiezdnych wojen" produkowane dla platformy streamingowej nie spełniły pokładanych w nich nadziei. Liczba użytkowników Disney+ zaczęła nawet spadła.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Indiana Jones i artefakt przeznaczenia - zwiastun #2 [napisy]

Niestety z oświadczenia, które The Walt Disney Company przekazało dziennikarzom, wynika, że jedynymi pomysłami na poprawienie sytuacji jest zmniejszenie produkcji i stawianie na sprawdzone tytuły. Zaskakująca decyzja, jak na firmę, która mimo ostatnich porażek jest największym gigantem mediowym na świecie.

Nowa strategia

Szef studia filmowego Bob Iger powiedział, że wypracowana ogólna stratega ma opierać się na mniejszej liczbie treści oraz skupieniu na ich jakości. Teraz mają się więc pojawiać rocznie tylko dwie ekranizacje komiksów (w wyjątkowych przypadkach maksymalnie trzy) oraz dwa seriale z uniwersum Marvela, co oznacza, że produkcja została zredukowana o mniej więcej 50 proc.

d354pms

Dodajmy, że w tym roku dostaniemy tylko jeden film MCU - "Deadpool & Wolverine" (premiera w lipcu). Pozostałe zostały przeniesione na 2025 rok, bo "Marvel Studios chce sobie dać czas, by dopracować ich jakość". Zobaczymy.

W kwestii planów na przyszłość Iger oświadczył również: "Będziemy szukać równowagi pomiędzy sequelami, a oryginalnymi pomysłami. Zwłaszcza w animacji. Mieliśmy taki okres, gdy nasze oryginalne filmy i animacje, z Disneya i Pixara, dominowały w kinach. Pracujemy nad tym, by do tego wrócić i trochę oprzeć się na sequelach". W najbliższym czasie zobaczymy więc same powtórki: "Toy Story 5", "Vaiana 2", "W głowie się nie mieści 2", "Kraina lodu 3".

d354pms

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozkładamy na czynniki pierwsze fenomen "Reniferka", przyglądamy się skandalom z drugiej odsłony "Konfliktu" i zachwycamy się zaskakującą fabułą "Sympatyka". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d354pms
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d354pms