Trwa ładowanie...
d3cx9w6

Zagubione uczucia

Najnowsze informacje
2.5
(1 głos)
Oceń:
d3cx9w6

Socjalistyczna kobieta jako promienna przodownica pracy – do takiego obrazu przyzwyczajały filmy propagandowe. A jak wyglądała prawda o stachanowcach?

Tę prawdę można znaleźć w gorzkim, rewizjonistycznym filmie Jerzego Zarzyckiego „Zagubione uczucia”. To zapis jednego dnia z życia robotnicy Zofii Stańczakowej.

Kombinaty w Nowej Hucie. Opuszczona przez męża Stańczakowa poświęca się wyrabianiu 300% zakładowej normy. Nie ma czasu na nic innego. Domem i młodszym rodzeństwem zajmuje się Adam, najstarszy syn Stańczakowej. Adam jest dobrym, ale zaniedbanym dzieckiem. Ma kłopoty w szkole, nie wyrabia się z nauką, chodzi zły i niewyspany.

Matka nie dostrzega problemów syna. Jego pomoc w wychowaniu rodzeństwa i prowadzeniu domu też nie znajduje uznania w jej oczach. Kumple Adama śmieją się z niego, szydzą i kpią.

Zmęczony sytuacją chłopak, po kłótni z matką ucieka z domu, rzuca wszystko i przyłącza się do chuligańskiej bandy. Pije, pali, bierze udział we włamaniach, w końcu doprowadza do poważnego wypadku.

Film Zarzyckiego, oparty na opowiadaniu „Zośka” Hanny Mortkowicz-Olczakowej był jednym z pierwszych, który odsłaniał patologię systemu. Pokazana w nim robotnica nie jest wesołą towarzyszką pracy, ale zmanipulowaną, stłamszoną kobietą, której oficjalna propaganda wmówiła, że jej najważniejszą rolą jest budowa socjalistycznego państwa. I nic poza tym się nie liczy.

Nic zatem dziwnego, że ten gorzki dramat społeczny szybko zniknął z kinowych ekranów. Krytycy nagrodzili odwagę reżysera i przyznali mu Warszawską Syrenkę (nagrodę Klubu Krytyki Filmowej SDP) w kategorii: najlepszy film 1957 roku.

To jeden z nielicznych przykładów filmu polskiej szkoły filmowej, poruszający temat współczesności. Zrealizowany w stylu włoskiego neorealizmu.

Podziel się opinią

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3cx9w6
d3cx9w6
d3cx9w6