"To film przeciwko Bogu". Oburzeni widzowie wychodzili z kin

"Deadpool & Wolverine" zbierał dobre recenzje od krytyków, ale widzów podzielił. Nie wszystkie żarty przypadły wszystkim do gustu. W katolickich kręgach pojawiły się opinie, że film kpi z męczeńskiej śmierci Jezusa. Komercyjny sukces był jednak spektakularny. Za kilka dni przebój będzie można obejrzeć już w domu.

"Ukrzyżowany" Hugh Jackman
"Ukrzyżowany" Hugh Jackman
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Nie przypadkiem "Deadpool & Wolverine" otrzymał w Stanach kategorię wiekową R (osoby poniżej 17. roku życia mogą obejrzeć film tylko pod opieką pełnoletniego opiekuna). Humor, żarty, język bywa w nim często wulgarny, a przede wszystkim niepoprawny politycznie, co w dzisiejszych czasach jest czymś rzadko spotykanym. Musiały się więc pojawić słowa krytyki kierowane pod adresem filmu.

"Deadpool & Wolverine" oburzył niektórych katolików, którzy zwracali uwagę na dwie sceny. W pierwszej krytykowane są słowa bohatera filmu, który stwierdza, że jest "mesjaszem", czy wręcz "Jezusem Marvela". Wydaje się, że w tym przypadku twórcy zastosowali raczej autoironię, a Wade Wilson nie kpi z Chrystusa, lecz ze słabych wyników finansowych kilku poprzednich produkcji Marvela.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Deadpool & Wolverine - finalny zwiastun [napisy]

W innej scenie Wolverine, bohater grany przez Hugh Jackmana, zostaje przybity do – zdaniem niektórych widzów – krzyża. W sieci możemy znaleźć opinie, że ten fragment filmu "wyśmiewa ofiarę Jezusa". Ten argument również wydaje się być chybiony, gdyż "kontrowersyjną" scenę przeniesiono z kart komiksu z lat 80., a Wolverine nie został w niej przybity do krzyża, lecz konstrukcji w kształcie litery "X" – symbolu superbohaterów Marvela.

"Poszliśmy obejrzeć Deadpoola i wyszliśmy po pół godzinie. To film przeciwko Bogu. To obraza naszego stwórcy, nie powinniście tego oglądać i wydawać na to swoich pieniędzy. Ten film nie jest nic warty", "Ten humor był obrzydliwy. Przemycili nawet bluźnierstwa przeciw Bogu. Pseudopostępowy śmieć" - tego typu opinii nie brakowało w mediach społecznościowych.

Protesty nie mogły oczywiście przeszkodzić filmowi w osiągnięciu sukcesu, na który był skazany jeszcze przed kinową premierą. Na całym świecie "Deadpool & Wolverine" zarobił ponad 1,3 miliarda dolarów (drugi najlepszy wynik w tym roku – za animacją "W głowie się nie mieści 2"). W Polsce ekranizację komiksu obejrzało ponad 1,6 miliona widzów. Spośród wszystkich produkcji MCU większą frekwencją mogą się pochwalić tylko dwa tytuły: "Spider-Man: Bez drogi do domu" (1,9 mln sprzedanych biletów) oraz "Avengers: Koniec gry" (1,88 mln).

"Deadpool & Wolverine", jak każda produkcja Disneya, stanie się wkrótce dostępna w ramach abonamentu na platformie Disney+. Wcześniej jednak, już 1 października, będzie można wykupić do niej dostęp lub ją wypożyczyć za dodatkową opłatą na platformach Prime Video, Apple TV+ oraz Fandango. O czym poinformował swoich fanów sam Ryan Reynolds.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opowiadamy o porażającym Colinie Farrellu w "Pingwinie", opowiadamy o prawdziwej żyle złota w kinie, ale uwaga; tylko dla widzów o mocnych nerwach! Przyznajemy się także do naszych "guilty pleasures", wiecie co to? Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Źródło artykułu:WP Film
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (444)