Rodzinny trójkąt
„Moebius” (2013) Kim Ki-duka to w kwestii przełamywania tabu klasa sama dla siebie. Mało który film potrafi zrobić bowiem z penisa tak paradoksalnego głównego bohatera.
Fabuła „Moebiusa” kręci się całkowicie wokół niego – tego penisa, którego matka ucina we śnie synowi i następnie ucieka z nim z domu (z penisem, nie z synem). Ojciec nie może tego przeżyć, zwłaszcza, gdy chłopaka zaczynają prześladować w szkole rówieśnicy. Decyduje się poddać operacji przeszczepu i oddać mu swoje przyrodzenie.
To oczywiście nie wszystko, bo jesteśmy dopiero w jakieś dwudziestej minucie filmu, a dalej jest nie mniej ciekawie. Zwłaszcza kiedy matka wraca do domu i odkrywa, że penis męża, którym dotąd była tak zafascynowana, teraz należy do jej syna…