10 najgłośniejszych filmów sprzed 8 lat. W 2012 miał się skończyć świat
Dziesięć najlepszych filmów 2012r.? Niekoniecznie. W naszym cyklu "W starym streamie" proponujemy wam raczej 10 produkcji najgłośniejszych, najbardziej popularnych, o których mówiło się najwięcej. Co nie znaczy, że zawsze dobrze. Wszystkie tytuły są do obejrzenia w domowym zaciszu dzięki platformom streamingowym.
"Operacja Argo" – do obejrzenia na NETFLIKSIE oraz w CHILI TV, RAKUTEN TV i iTunes
Oscar w kategorii najlepszy film roku. Spośród dziesięciu filmów mijającej dekady, to właśnie ten wybór Amerykańskiej Akademii Filmowej spotkał się z największą krytyką. I chyba słusznie, bo po kilku latach od dnia premiery ma się wrażenie, że "Operacja Argo" nie przeszła także próby czasu.
Obraz wyreżyserowany przez Bena Afflecka, mimo że jest oparty na prawdziwych, bardzo przecież dramatycznych wydarzeniach wydaje się błahy, powierzchowny i zbyt łatwy w odbiorze. Największy sprzeciw budzi pozbawiona finezji (ale nagrodzona Oscarem) kompresja historii do złożonego z samych hollywoodzkich schematów scenariusza. Na ceremonii wręczenia nagród Akademii prawdziwy architekt i wykonawca planu ewakuacji z Teheranu zbiegłych pracowników ambasady był bardzo spięty. Może dlatego, że inaczej zapamiętał wydarzenia, w których uczestniczył…
Oczywiście "Operacja Argo" nie jest złym filmem. Napięcie udaje się utrzymać do samego końca, choć finał jest znany z kart podręczników, wzruszenie też chwyta za gardło w odpowiednim momencie. To bez wątpienia bardzo dobra, ale jednak tylko rzemieślnicza robota.
"Django" – do obejrzenia na NETFLIKSIE oraz w CHILI TV, PLAYER.pl i iTunes
I gdzie tu jest sprawiedliwość? Affleck może pochwalić się Oscarem za najlepszy film roku, a wielki erudyta kina, mistrz, trochę mag i kuglarz, artysta Quentin Tarantino wciąż nie... Owszem, twórca "Pulp Fiction" ma na koncie osiem nominacji i dwa Oscary, jednak oba za scenariusz (w tym za "Django"). Bez wątpienia tej wisienki na torcie brakuje.
Tarantino w produkcji sprzed ośmiu lat zabiera nas na Dziki Zachód, składa oczywiście kolejny hołd (tym razem głównie spaghetti westernom), ale podejmuje także trudny temat. Jego rozrachunek z niewolnictwem może wydawać się mało poważny, ale dla wielu recenzentów i widzów jest bardziej szczery i wyrazisty niż ten zawarty w filmach realizowanych z wielką powagą (np. nagrodzony rok później Oscarem "Zniewolony. 12 Years a Slave"). Tarantino trafia w otwarty nerw, poniewiera krwawym obrazem okrucieństwa, jakie w południowych stanach Ameryki biały człowiek zgotował czarnemu człowiekowi.
"Django" to także znakomite kreacje aktorskie. Na drugim planie niemal każda godna najwyższych wyróżnień (Leonardo DiCaprio, Don Johnson, Samuel L. Jackson). Ale statuetkę mógł otrzymać tylko jeden aktor… Christoph Waltz, który dzięki Quentinowi zdobył drugiego Oscara.
"Wróg numer jeden" – do obejrzenia w CINEMAN.pl (a także 4 czerwca w CANAL+)
Film opowiadający historię polowania na najsłynniejszego terrorystę przez długi czas był uważany za faworyta w walce o Oscary. Jednak w pewnym momencie stał się obiektem ataków republikańskich senatorów, którzy zarzucali mu, że jest antyamerykański. I skończyło się tylko na jednej statuetce za… montaż dźwięku.
Tymczasem np. w Polsce "Wróg numer jeden" często określany był jako kino czysto propagandowe, niewiele różniące się od dzieł radzieckich filmowców z lat minionych. O co w tym wszystkich chodzi? Niestety, tak to wygląda, jak do świata filmu, kultury wkracza polityka. Słoń w składzie porcelany. Wszystko niszczy, niewiele dostrzega. Oglądając, bez uprzedzeń, dramat Kathryn Bigelow nie sposób nie zauważyć, że reżyserka chciała zrobić uczciwy film.
Sposób opowieści jest wyjątkowo powściągliwy. Narracja jest wręcz beznamiętna, stężenie patosu zerowe (wskazówka miernika poruszy się dopiero pod koniec filmu), a bohaterowie enigmatyczni. Co więcej, ich metody działania czasami niewiele różną się metod stosowanych przez terrorystów, a to co na pewno obie strony od siebie odróżnia to ideologia. Tylko tyle, albo aż tyle…
"Miłość" – do obejrzenia w CINEMAN.pl oraz VOD.pl
Zdobywca Złotej Palmy w Cannes i Oscara w kategorii najlepszy film zagraniczny. Arcydzieło. I jak przystało na arcydzieło znane i cenione jedynie przez koneserów kina. Nie ulega wątpliwości, że obraz Michaela Haneke nie jest propozycją dla każdego widza. Ba, nawet wspomniany koneser musi się odpowiednio nastawić i wybrać odpowiedni czas na obejrzenie "Miłości". A trudno go znaleźć dla filmu, który relacjonuje proces umierania.
Na dodatek, austriacki reżyser czyni to w typowy dla siebie sposób. Sceny cierpienia rozciągnięte są więc do granic wytrzymałości, a fizyczny i psychiczny ból bohaterów wykracza poza ekran. Ale przecież, zgodnie z tytułem, jest to film o miłości. I to naprawdę wielkiej, na miarę "Hymnu" świętego Pawła. Tyle, że bez patosu i odwołań do Absolutu. Haneke odczytuje miłość jako sferę wypełnioną nieskończoną ilością drobnych, codziennych dotknięć, gestów i słów. Miłość jest tu prosta i nieskomplikowana, ale w obliczu spraw ostatecznych zdolna stanąć do walki z cierpieniem i śmiercią, mimo że walka ta z góry skazana jest na porażkę…
"Avengers" – do obejrzenia w CHILI TV, RAKUTEN TV, VOD.pl, PLAYER.pl oraz iTunes i HBO GO
Największy kinowy przebój w 2012 roku – 1 518 812 988 dol. wpływów na całym świecie. I pomyśleć, że w latach 90. słynne komiksowe wydawnictwo, aby uniknąć bankructwa, za grosze i na bardzo niekorzystnych warunkach, wyprzedawało prawa do ekranizacji swoich najpopularniejszych bohaterów.
Wystarczy powiedzieć, że gdy w 2002 roku "Spider-Man" Sama Raimi zarobił w kinach ponad 800 mln dol., Marvel otrzymał z tego niespełna dziesięć milionów. Dlatego, gdy szefowie wydawnictwa postanowili sami realizować filmy, musieli zastawić firmę i wziąć ogromną pożyczkę z banku. Gdyby "Iron Man" (2008) sprzedał się słabo, Marvel zostałby zlicytowany do ostatniego spinacza.
Produkcja z Robertem Downeyem Jr. uruchomiła jednak potężny mechanizm, który pozwolił zdobyć hollywoodzki Olimp w ciągu zaledwie pięciu lat. "Avengers" – w 2012 roku trzeci największy kinowy przebój wszech czasów – w spektakularny sposób zamyka pierwszy etap tworzenia komiksowego uniwersum. W kategorii kina rozrywkowego to film doskonały. A scena bonusowa umieszczona po napisach końcowych palce lizać… w przenośni i dosłownie.
"Skyfall" – do obejrzenia jedynie w iTunes
Drugi najpopularniejszy tytuł 2012 roku – 1,109 mld dol. wpływów. Największy przebój w całej, liczącej już niemal 60 lat historii filmów o agencie Jej Królewskiej Mości. Oczywiście, trzeba pamiętać, że produkcje z Seanem Connerym i Rogerem Moorem nie były wyświetlane za żelazną kurtyną czy też w Chinach.
Na 50. urodziny Jamesa Bonda producenci przygotowali film, który w idealnych proporcjach łączy to, co najlepsze w tradycji leciwego solenizanta z nowoczesnością. Nie przypadkiem więc w finale "Skyfall" docieramy do miejsca urodzenia agenta 007 (górzysta Szkocja). Tam nasz bohater rozliczy się z przeszłością i otworzy serię na kolejne 50 lat. Nie po raz pierwszy ogromnym wsparciem był utwór muzyczny stworzony specjalnie na potrzeby Bonda. Natomiast po raz pierwszy został on wyróżniony Oscarem (wcześniej trzy kompozycje były nominowane).
W końcu członkowie Akademii Filmowej dostrzegli, że – w przeciwieństwie do większości piosenek nagrodzonych Oscarem – utwory, które towarzyszą filmom o agencie 007 są, na ogół, ponadczasowe i nieśmiertelne. A niejeden z nich wcale nie był gorszy od "Skyfall" w wykonaniu Adele.
"Mroczny Rycerz powstaje" – do obejrzenia na NETFLIKSIE oraz w CHILI TV, RAKUTEN TV i iTunes
Trzeci najpopularniejszy tytuł 2012 roku – 1,081 mld dol. wpływów. Gdy w 2005 roku pojawiła się w kinach pierwsza część trylogii Christophera Nolana o Mrocznym Rycerzu powszechną opinią w mediach było stwierdzenie, że złoty okres dla ekranizacji komiksów minął i raczej szybko nie wróci.
"Batman – Początek" miał być tego przykładem. Dobre recenzje, ale zainteresowanie w kinach jedynie na przeciętnym poziomie. Jednak, gdy trzy lata później pojawił się ”Iron Man” oraz "Mroczny Rycerz” wszystko się zmieniło. Ten drugi tytuł stał się legendą za sprawą genialnej roli, tragicznie zmarłego kilka miesięcy przed premierą filmu, Heatha Ledgera. "Mroczny Rycerz powstaje" uważany jest za jedną z najlepszych adaptacji komiksu w historii.
Ale film Nolana to także stylowa produkcja, w której pośród aktorów i aktorek znalazło się aż sześciu zdobywców Oscara… Christian Bale, Gary Oldman, Anne Hathaway, Marion Cotillard, Morgan Freeman, Michael Caine. Niestety, tragiczne wydarzenie towarzyszyło również premierze trzeciej części trylogii. 20 lipca 2012 roku podczas nocnego seansu młody mężczyzna zaczął na oślep strzelać do widzów. Zginęło 12 osób.
"Titanic 3D" – do obejrzenia w CHILI TV, RAKUTEN TV oraz iTunes
W 2012 roku nie widziano przyszłości dla ekranizacji komiksu, w zamian wierzono, że trójwymiarowa technologia zdominuje kina i zadomowi się w nich na długi czas. Jak wiemy, oba założenie były mylne. Ale po ogromnym sukcesie "Avatara" (2009), który szczególnie zachwycał w wersji 3D, można było się zachłysnąć nową technologią.
Trzy lata po jego premierze nastąpił wielki wysyp starszych filmów, które można było obejrzeć w kinie w trójwymiarowej wersji ("Gwiezdne wojny", klasyczne animacje Disneya, komputerowe Pixara). Pośród nich nie mogło zabraknąć "Titanica", w końcu to jego reżyser zapoczątkował modę na 3D.
Największy kinowy przebój wszech czasów (do czasu premiery "Avatara") ponownie oczarował widzów. I to nie tylko tam, gdzie wcześniej nie był wyświetlany. Przy kosztach konwersji sięgających 18 mln dol. film Jamesa Camerona zarobił na świecie blisko 350 mln dol. Śmiało można też powiedzieć, że przez piętnaście lat "Titanic" w ogóle się nie zestarzał. Co więcej, nabrał przez ten czas szlachetnych rysów…
"Niemożliwe" – do obejrzenia w CINEMAN.pl
W niniejszym zestawieniu uznajemy, że najpopularniejszym tytułem roku wyprodukowanym poza Hollywood był hiszpański dramat "Niemożliwe" (198 mln dol. wpływów). Brytyjczycy mogą protestować, bo każdego Bonda uważają za rodzimy film, jednak w przypadku tej serii obecnie można mówić raczej o koprodukcji brytyjsko-amerykańskiej.
"Niemożliwe" ma natomiast rozmach hollywoodzkiego filmu. Wciąż pozostaje najdroższą hiszpańską produkcją w historii (budżet 50 mln dol.). A także najbardziej dochodowym filmem wszech czasów na półwyspie iberyjskim. "Niemożliwe" zdetronizował tam "Titanica". Niby dwie katastroficzne produkcje, ale jakże odmienne. Hiszpański dramat jest fabularnym rewersem hollywoodzkiego giganta. Film Camerona to apoteoza technologicznych możliwości kina.
Jego kulminacją jest katastrofa linowca, a zarazem spektakularny popis mistrzostwa w tworzeniu efektów specjalnych. W europejskiej produkcji efekty specjalne (niesamowita, niezwykle realistyczna sekwencja nadejścia tsunami) stanowią jedynie widowiskowy punkt wyjścia. Prawdziwy dramat rozpoczyna się później…
"Jesteś Bogiem" – do obejrzenia w PLAYER.pl
Były to czasy, nie tak dawne przecież, w których uważano, że z rodzimych produkcji frekwencyjny sukces w kinach może odnieść jedynie romantyczna komedia lub film historyczny. Stąd wieloletnie zmagania scenarzysty Maćka Pisuka, aby zekranizować historię najsłynniejszego zespołu hiphopowego w Polsce. W końcu zakończone sukcesem. I to jakim! "Jesteś Bogiem" stał się najpopularniejszym polskim filmem w 2012 roku. Obejrzało go blisko 1,5 mln osób. Ten doskonały wynik dał polskim producentom wiele do myślenia i w dużym stopniu zmienił (na lepsze) oblicze naszej kinematografii.
Udowodnił, że obraz poświęcony konkretnemu środowisku może zainteresować szeroką widownię, a film o Zbigniewie Relidze (nakręcony dwa lata później) zwróci uwagę nie tylko kardiologów. "Jesteś Bogiem" to kawał dobrego, bezpretensjonalnego kina. Charyzmatycznie zagrana i świetnie sfilmowana prosta historia niezwykłych chłopaków albo niezwykła historia prostych chłopaków…