Aktorskie plany
Aaliyah nie poprzestała jednak wyłącznie na tworzeniu muzyki** – ciągnęło ją również do filmu. Na dużym ekranie zadebiutowała w 2000 roku, w „Romeo musi umrzeć” w reżyserii polskiego operatora, Andrzeja Bartkowiaka. Zaraz potem dostała angaż w horrorze „Królowa potępionych”; **premiera filmu odbyła się już kilka miesięcy po jej śmierci.
Przy wyborze scenariuszy była dość wybredna – odrzuciła na przykład rolę w „Strasznym filmie”, twierdząc, że nie przypadła jej do gustu. Ucieszyła się za to z propozycji angażu w drugiej części „Matrixa”, w którym miała wcielić się w Zee. Wzięła nawet udział w zdjęciach i zdążyła wystąpić w kilku scenach, których ostatecznie nie wykorzystano; po śmierci Aaliyah nakręcono je od nowa, z udziałem Nonie Gaye.